wtorek, 8 listopada 2016

Kreatywność na zawołanie?


Od czasu kiedy skończyłem pisać Kreatywność na zawołanie minęły niewiele ponad dwa lata. W tym czasie utwierdziłem się w przekonaniu, że kluczem niezbędnym do osiągnięcia skuteczności, zarówno teraz, jak i w dłuższej perspektywie, jest schemat i celowość działania. 

Od niektórych czytelników z całego świata dowiadywałem się, że odkryli zdolności, o których dotąd nie mieli pojęcia, od innych natomiast, że po wielu latach stagnacji i frustracji udało im się ponownie pokochać swoją pracę.

Jeden z czytelników, który wiele lat spędził na posadzie uznawanej za niekreatywną, powiedział mi, że odkrył nową wizję swojej pracy. Stworzenie schematu działań wokół procesu twórczego pozwoliło mu wycisnąć jak najwięcej ze swoich unikalnych umiejętności i odzyskać entuzjastyczne podejście do pracy, potwierdzając jednocześnie jego przypuszczenie, że mimo wykonywanych obowiązków jest osobą kreatywną.

Ktoś inny wytatuował sobie na ramieniu hasło „Umieraj pusty” [oryg. Die Empty] jako przypomnienie, że każdego dnia powinien w pełni i kreatywnie oddawać się swojej pracy. Te i wiele innych historii są dowodem wolności, którą można osiągnąć dzięki pewnym schematom i przezwyciężając coraz większe wymagania rynku pracy poprzez regularne i celowe działanie. Nie ma wzoru na kreatywność. Istnieją jedynie rzeczy, które zwiększają prawdopodobieństwo, że wpadniesz na właściwy pomysł w odpowiednim momencie.

Jest jednak sprawdzony wzór na przeciętność. Wystarczy, że przestaniesz wymagać od siebie, zadawać pytania, rozwijać swoje umiejętności i dążyć do odkrywania własnego ja. Wtedy bardzo szybko dopadnie cię przeciętność. Niestety, o wiele łatwiej płynąć z nurtem, niż zacząć wykonywać ćwiczenia praktyczne, nawet te najdrobniejsze, które pomagają w byciu skutecznym, inteligentnym i zdrowym. Żeby odnieść sukces jutro, zacznij już dziś. Jeśli chcesz błyskawicznie wpaść na genialny pomysł, musisz zacząć działać zanim jeszcze będzie ci on potrzebny.

Potencjał jest w tobie, wystarczy jedynie go rozbudzić. Wierzę w to z głębi serca i nie jest to banał ani czcze gadanie podnoszące samoocenę. W zasadzie uważam, że świadomość posiadania uśpionego potencjału jest bardziej przeszkodą niż dźwignią dla ego. Jeśli nie odkryjesz swoich ukrytych talentów i nie zrobisz z nich pożytku dla świata, utracisz je na zawsze. Jeśli nie uczynisz wszystkiego, co w twojej mocy, aby rozwinąć swoje unikalne zdolności i nie będziesz nad nimi pracować, zabierzesz do grobu to, co w tobie najlepsze. Musisz działać z przekonaniem. Od dzisiaj.

Na szczęście działanie z przekonaniem nie oznacza, że od razu należy przewrócić swoje życie do góry nogami. Nie musisz odczuwać presji szybkiego dokonywania wielkich zmian. Zamiast tego wprowadzaj raz na jakiś czas pojedyncze zmiany, aż zaczniesz odczuwać korzyści, jakie przynoszą. Możesz też rozpocząć od wdrożenia jednego z pięciu elementów „kreatywnego rytmu” – tego, który przysporzy ci najwięcej trudności – i stworzenia pewnych schematów w pracy nad nim, co pozwoli na włączenie pewnej dawki przewidywalności do procesu twórczego. Z czasem możesz wprowadzać kolejne elementy, ale nawet najmniejszy schemat działania pomoże ci pokonać presję wywieraną przez świat, w którym pomysły mają przychodzić na zawołanie.

Życzę ci, aby twoje życie było pełne niesamowitej pracy i abyś nie żałował niczego, kiedy będziesz spoglądać w przeszłość, bo ukształtowałeś ją tak, jak chciałeś. Nie pozostawiaj swojego procesu twórczego przypadkowi – twoja praca jest zbyt cenna. Nie zarzucaj działania tylko dlatego, że coś cię przytłacza. Zamiast tego znajdź zdyscyplinowaną i wyważoną drogę.

Kiedy dotrzesz do kresu swoich dni, będziesz mógł powiedzieć, że oddałeś swojej pracy i życiu wszystko, co miałeś, maksymalnie rozwinąłeś swoje umiejętności i nie zabrałeś najlepszego, co mogłeś stworzyć, ze sobą do grobu. Umrzesz pusty.

Kreatywny przez przypadek

W pewnych kręgach przymiotnik "kreatywny" występuje ostatnio w formie rzeczownika. Jeśli ty też, podobnie jak miliony z nas, zarabiasz na życie swoim umysłem, możesz być określony mianem pracownika kreatywnego. Każdego dnia rozwiązujesz problemy, wprowadzasz innowacje, rozwijasz systemy, projektujesz, piszesz, myślisz i opracowujesz strategie. Odpowiadasz za pokonywanie barier koncepcyjnych, cyzelowanie systemów stanowiących fundament przyszłego rozwoju – stanowisz wartość, która nie istniała, dopóki nie wszedłeś do gry.

Być może wcale nie aspirowałeś do miana pracownika kreatywnego, a kiedy tak cię nazywają, dostajesz dreszczy. Określenie kreatywny, co zrozumiałe, czasem przywodzi na myśl obraz guru od reklamy z SoHo, który przemyka pośpiesznie w dżinsach za 500 dolarów. Pewnie wolisz sformułowanie strateg albo menedżer, a może jakieś bardziej konkretne. Nazywaj się, jak chcesz, ale jeśli odpowiadasz za rozwiązywanie problemów, rozwój strategii albo w inny sposób wysilasz swój umysł w poszukiwaniu nowych pomysłów, to będę nazywać cię pracownikiem kreatywnym – nawet jeśli stałeś się nim przez przypadek.

Niektórzy celowo wybierają zawód, który pozwala na codzienne ćwiczenie kreatywności. Zarabiają na projektowaniu, pisaniu, wdrażaniu kampanii reklamowych albo innych pracach twórczych. Mogą robić to, co kochają, i ktoś im za to płaci. Jako przedstawiciel tej grupy uważam, że to całkiem niezły interes. W lepsze dni wydaje nam się, że nie powinniśmy pobierać wynagrodzenia za to, co robimy; w gorsze, że nasz zawód jest jak każdy inny. Chociaż poznanym na przyjęciu osobom sektor kreatywny może wydawać się egzotyczny, to nasza codzienna praca często polega na kierowaniu się recepturą, która każe nam sięgać po znane składniki i mieszać je ze sobą na różne sposoby.

Praca twórcza daje ogromne korzyści. Tworzysz wartość dodaną, drążysz własną niszę na rynku i obserwujesz, jak twoje marzenia i plany przechodzą z fazy koncepcji do realizacji – czy jakaś praca może być bardziej zadowalająca? Z drugiej strony, jako projektant, menedżer, pisarz, doradca czy programista, musisz tworzyć taką wartość każdego dnia, bez chwili wytchnienia. Twoja praca nigdy się nie kończy i dopóki pozostaje jeszcze jedna rzecz do przemyślenia, ciężko znaleźć czas na odpoczynek. Twoje podstawowe narzędzie pracy – twój umysł – jest z tobą wszędzie. Jeśli twoja praca polega na rozwiązywaniu problemów – tworzeniu – bez przerwy szukasz nowych pomysłów. Poza tym nie zawsze masz możliwość, żeby usiąść za biurkiem i w spokoju zweryfikować każdy z nich. Jako pracownik kreatywny regularnie będziesz zmuszany do generowania genialnych pomysłów tu i teraz.

To nie takie proste. Jeśli chcesz wpaść na odpowiedni pomysł w odpowiednim momencie, musisz zacząć nad nim pracować na długo przed tym, zanim będzie ci on potrzebny. Konieczne będzie wprowadzenie do twojego życia praktyk, które pomogą skoncentrować całą moc twórczą. W miejscach pracy panuje mit, że kreatywność to mistyczna i nieuchwytna siła, która na skali tajemniczości znajduje się gdzieś między modlitwą a amerykańskim kodeksem podatkowym. W rzeczywistości jednak możesz poprawić swoją umiejętność regularnego doświadczania przebłysków geniuszu – kreatywności z przypadku, dać z siebie maksimum w pracy i działać skuteczniej. 

To wszystko można osiągnąć, wprowadzając do swojego życia sensowne techniki. Dzięki nim zaczniesz pracować z zaangażowaniem i skutecznością przez długi czas, bez ryzyka syndromu wypalenia często szerzącego się wśród pracowników kreatywnych. Innymi słowy, sensowne przygotowanie i trening bezpośrednio wpłynie na wzrost twoich umiejętności wykonywania genialnej pracy dzień po dniu, rok po roku.

Skąd mam pewność, że to działa? Całe lata spędziłem na pracy z osobami kreatywnymi w tradycyjnym tego słowa znaczeniu (kompozytorami, pisarzami, muzykami, filmowcami) i osobami tradycyjnie niekreatywnymi (handlowcami, agentami nieruchomości, księgowymi), pomagając im rozwijać siłę swojej kreatywności i wytrzymałość. Poza doświadczeniem zdobytym w mojej firmie Accidental Creative i jako lider zespołów kreatywnych, przeprowadziłem niezliczone wywiady z kreatywnymi myślicielami, specjalistami od produktywności i liderami organizacji, takimi jak David Allen (Getting Things Done), Seth Godin (Linchpin, Tribes, Purple Cow), riCardo Crespo (pierwszy wiceprezes i globalny dyrektor kreatywny w 20th Century Fox FCP), Richard Westendorf (dyrektor kreatywny Landor Associates), Scott Belsky (dyrektor zarządzający Behance i autor Making Ideas Happen), Tony Schwartz (The Way We’re Working Isn’t Working, The Power of Full Engagement) czy Keith Ferrazzi (Never Eat Alone, Who’s Got Your Back).

Zdumiewające jest to, że te różniące się od siebie grupy ludzi odczuwają bardzo zbliżony poziom stresu. Oczywiście korzystają w swojej pracy z odmiennych zestawów umiejętności. Kiedy projektant rozwiązuje problem w sposób wizualny, menedżer robi to samo, tworząc nowy proces. Obydwaj jednak stosują te same narzędzia kreatywne i mierzą się z tymi samymi trudnościami. Dobra wiadomość: niezależnie od pełnionej funkcji możesz sprawniej generować dobre pomysły. O ile tylko zechcesz wprowadzić celowość do swoich procesów twórczych. To nie będzie łatwe, ale w efekcie twoja praca zacznie dawać ci więcej satysfakcji, będzie skuteczniejsza i przyjemniejsza.

Nie jest ważne to, co wiesz, ale to, co robisz. Niezależnie od tego, co obiecują inni, nie ma szybkich metod ani łatwych sposobów na rozbudzenie kreatywności. Swoje ukryte zdolności twórcze rozwiniesz poprzez regularny i celowy trening. Sama wiedza nie wystarczy, by osiągnąć cel, tak jak sama świadomość tego, jak należy trenować, nie poprawi twojej kondycji fizycznej. Musisz działać celowo i świadomie. Efekty są tego warte.

Twój rozwój zależy od ciebie. Niezależnie od okoliczności, to ty masz pełną kontrolę nad swoim twórczym rozwojem. Ty, a nie twój szef, dyrektor działu HR czy twoja matka. Wiele osób marnuje swoje życie na przerzucaniu odpowiedzialności za swoje problemy na innych. Nikt nie wątpi w to, że istnieją niezdrowe organizacje i menedżerowie, ale odgrywanie roli ofiary jest strategią obliczoną na porażkę. Twój rozwój zależy od ciebie.

Potrzebujesz czasu, a krótkoterminowe rezultaty mogą być różne. Jak ze wszystkim, co warte zachodu, taka zmiana życia, która będzie szła w parze z dynamiką procesów kreatywnych, wymaga czasu i poświęcenia. Poza tym od czasu do czasu mogą wystąpić okoliczności osłabiające twoje zaangażowanie, na które nie masz wpływu. Z tego powodu efekty wprowadzanych zmian nie będą zawsze takie same. Musisz nastawić się na wzmożony wysiłek przez dłuższy czas, a nie tylko na pojedyncze zrywy zaangażowania. Nie zniechęcaj się. Utrzymuj motywację.

To coś więcej niż tylko życie zawodowe. Dziś coraz trudniej jest przyporządkować to, co robisz w życiu, do kategorii takich jak praca, dom, związki, zainteresowania itd. Jeden aspekt życia zazębia się z drugim, a brak zaangażowania w jednej dziedzinie szybko przeniesie się na pozostałe. Po wprowadzeniu tej zasady przekonasz się, że właśnie odkryta siła twórcza przenika nie tylko twoje życie zawodowe, ale także inne jego sfery. Przypływ unosi wszystkie łodzie.

Wierzę, że najlepsza praca dopiero przed tobą. Pamiętaj: nikt jeszcze nie leżał na łożu śmierci żałując, że nie odpowiedział na jednego maila więcej, ale wiele osób ubolewa, że nie nadało swojemu życiu więcej sensu.  

Todd Henry
http://tinyurl.com/nrgl2mc

Od Redakcji:
Todd jest ekspertem w dziedzinie kreatywności. Zapraszam do obejrzenia jego bezpłatnego szkolenia nt. "Kreatywność w biznesie".



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A Ty co o tym myślisz?

Psychorada