Od czasu kiedy skończyłem pisać Kreatywność na zawołanie
minęły niewiele ponad dwa lata. W tym czasie utwierdziłem
się w przekonaniu, że kluczem niezbędnym do osiągnięcia
skuteczności, zarówno teraz, jak i w dłuższej perspektywie,
jest schemat i celowość działania.
Od niektórych czytelników
z całego świata dowiadywałem się, że odkryli zdolności, o których
dotąd nie mieli pojęcia, od innych natomiast, że po wielu
latach stagnacji i frustracji udało im się ponownie pokochać
swoją pracę.
Jeden z czytelników, który wiele lat spędził na posadzie
uznawanej za niekreatywną, powiedział mi, że odkrył nową
wizję swojej pracy. Stworzenie schematu działań wokół procesu
twórczego pozwoliło mu wycisnąć jak najwięcej ze swoich
unikalnych umiejętności i odzyskać entuzjastyczne podejście
do pracy, potwierdzając jednocześnie jego przypuszczenie,
że mimo wykonywanych obowiązków jest osobą kreatywną.
Ktoś inny wytatuował sobie na ramieniu hasło „Umieraj pusty”
[oryg. Die Empty] jako przypomnienie, że każdego dnia powinien
w pełni i kreatywnie oddawać się swojej pracy. Te i wiele
innych historii są dowodem wolności, którą można osiągnąć dzięki pewnym schematom i przezwyciężając coraz większe
wymagania rynku pracy poprzez regularne i celowe działanie.
Nie ma wzoru na kreatywność.
Istnieją jedynie rzeczy, które zwiększają prawdopodobieństwo,
że wpadniesz na właściwy pomysł w odpowiednim momencie.
Jest jednak sprawdzony wzór na przeciętność. Wystarczy,
że przestaniesz wymagać od siebie, zadawać pytania, rozwijać
swoje umiejętności i dążyć do odkrywania własnego ja. Wtedy
bardzo szybko dopadnie cię przeciętność. Niestety, o wiele
łatwiej płynąć z nurtem, niż zacząć wykonywać ćwiczenia
praktyczne, nawet te najdrobniejsze, które pomagają w byciu
skutecznym, inteligentnym i zdrowym. Żeby odnieść sukces
jutro, zacznij już dziś. Jeśli chcesz błyskawicznie wpaść na
genialny pomysł, musisz zacząć działać zanim jeszcze będzie
ci on potrzebny.
Potencjał jest w tobie, wystarczy jedynie go rozbudzić.
Wierzę w to z głębi serca i nie jest to banał ani czcze gadanie
podnoszące samoocenę. W zasadzie uważam, że świadomość
posiadania uśpionego potencjału jest bardziej przeszkodą niż
dźwignią dla ego. Jeśli nie odkryjesz swoich ukrytych talentów
i nie zrobisz z nich pożytku dla świata, utracisz je na zawsze.
Jeśli nie uczynisz wszystkiego, co w twojej mocy, aby rozwinąć
swoje unikalne zdolności i nie będziesz nad nimi pracować,
zabierzesz do grobu to, co w tobie najlepsze. Musisz działać
z przekonaniem. Od dzisiaj.
Na szczęście działanie z przekonaniem nie oznacza, że od
razu należy przewrócić swoje życie do góry nogami. Nie musisz odczuwać presji szybkiego dokonywania
wielkich zmian. Zamiast tego wprowadzaj raz na jakiś
czas pojedyncze zmiany, aż zaczniesz odczuwać korzyści,
jakie przynoszą. Możesz też rozpocząć od wdrożenia jednego
z pięciu elementów „kreatywnego rytmu” – tego, który przysporzy
ci najwięcej trudności – i stworzenia pewnych schematów
w pracy nad nim, co pozwoli na włączenie pewnej dawki
przewidywalności do procesu twórczego. Z czasem możesz
wprowadzać kolejne elementy, ale nawet najmniejszy schemat
działania pomoże ci pokonać presję wywieraną przez świat,
w którym pomysły mają przychodzić na zawołanie.
Życzę ci, aby twoje życie było pełne niesamowitej pracy i abyś
nie żałował niczego, kiedy będziesz spoglądać w przeszłość,
bo ukształtowałeś ją tak, jak chciałeś. Nie pozostawiaj swojego
procesu twórczego przypadkowi – twoja praca jest zbyt
cenna. Nie zarzucaj działania tylko dlatego, że coś cię przytłacza.
Zamiast tego znajdź zdyscyplinowaną i wyważoną drogę.
Kiedy dotrzesz do kresu swoich dni, będziesz mógł powiedzieć,
że oddałeś swojej pracy i życiu wszystko, co miałeś, maksymalnie
rozwinąłeś swoje umiejętności i nie zabrałeś najlepszego, co
mogłeś stworzyć, ze sobą do grobu. Umrzesz pusty.
Kreatywny przez przypadek
W pewnych kręgach przymiotnik "kreatywny" występuje ostatnio
w formie rzeczownika. Jeśli ty też, podobnie jak miliony
z nas, zarabiasz na życie swoim umysłem, możesz być określony
mianem pracownika kreatywnego. Każdego dnia rozwiązujesz
problemy, wprowadzasz innowacje, rozwijasz
systemy, projektujesz, piszesz, myślisz i opracowujesz strategie.
Odpowiadasz za pokonywanie barier koncepcyjnych,
cyzelowanie systemów stanowiących fundament przyszłego
rozwoju – stanowisz wartość, która nie istniała, dopóki nie
wszedłeś do gry.
Być może wcale nie aspirowałeś do miana pracownika kreatywnego,
a kiedy tak cię nazywają, dostajesz dreszczy. Określenie
kreatywny, co zrozumiałe, czasem przywodzi na myśl
obraz guru od reklamy z SoHo, który przemyka pośpiesznie
w dżinsach za 500 dolarów. Pewnie wolisz sformułowanie strateg
albo menedżer, a może jakieś bardziej konkretne. Nazywaj
się, jak chcesz, ale jeśli odpowiadasz za rozwiązywanie problemów,
rozwój strategii albo w inny sposób wysilasz swój
umysł w poszukiwaniu nowych pomysłów, to będę nazywać cię pracownikiem kreatywnym – nawet jeśli stałeś się nim przez
przypadek.
Niektórzy celowo wybierają zawód, który pozwala na
codzienne ćwiczenie kreatywności. Zarabiają na projektowaniu,
pisaniu, wdrażaniu kampanii reklamowych albo innych
pracach twórczych. Mogą robić to, co kochają, i ktoś im za to
płaci. Jako przedstawiciel tej grupy uważam, że to całkiem
niezły interes. W lepsze dni wydaje nam się, że nie powinniśmy
pobierać wynagrodzenia za to, co robimy; w gorsze, że
nasz zawód jest jak każdy inny. Chociaż poznanym na przyjęciu
osobom sektor kreatywny może wydawać się egzotyczny, to
nasza codzienna praca często polega na kierowaniu się recepturą,
która każe nam sięgać po znane składniki i mieszać je ze
sobą na różne sposoby.
Praca twórcza daje ogromne korzyści. Tworzysz wartość
dodaną, drążysz własną niszę na rynku i obserwujesz, jak
twoje marzenia i plany przechodzą z fazy koncepcji do realizacji
– czy jakaś praca może być bardziej zadowalająca? Z drugiej
strony, jako projektant, menedżer, pisarz, doradca czy programista,
musisz tworzyć taką wartość każdego dnia, bez chwili
wytchnienia. Twoja praca nigdy się nie kończy i dopóki pozostaje
jeszcze jedna rzecz do przemyślenia, ciężko znaleźć czas na
odpoczynek. Twoje podstawowe narzędzie pracy – twój umysł
– jest z tobą wszędzie. Jeśli twoja praca polega na rozwiązywaniu
problemów – tworzeniu – bez przerwy szukasz nowych
pomysłów. Poza tym nie zawsze masz możliwość, żeby usiąść za
biurkiem i w spokoju zweryfikować każdy z nich. Jako pracownik
kreatywny regularnie będziesz zmuszany do generowania
genialnych pomysłów tu i teraz.
To nie takie proste. Jeśli chcesz wpaść na odpowiedni pomysł
w odpowiednim momencie, musisz zacząć nad nim pracować
na długo przed tym, zanim będzie ci on potrzebny. Konieczne
będzie wprowadzenie do twojego życia praktyk, które pomogą
skoncentrować całą moc twórczą. W miejscach pracy panuje
mit, że kreatywność to mistyczna i nieuchwytna siła, która na
skali tajemniczości znajduje się gdzieś między modlitwą a amerykańskim
kodeksem podatkowym. W rzeczywistości jednak możesz poprawić swoją umiejętność regularnego doświadczania
przebłysków geniuszu – kreatywności z przypadku, dać
z siebie maksimum w pracy i działać skuteczniej.
To wszystko
można osiągnąć, wprowadzając do swojego życia sensowne
techniki. Dzięki nim zaczniesz pracować z zaangażowaniem
i skutecznością przez długi czas, bez ryzyka syndromu wypalenia
często szerzącego się wśród pracowników kreatywnych.
Innymi słowy, sensowne przygotowanie i trening bezpośrednio wpłynie
na wzrost twoich umiejętności wykonywania genialnej pracy
dzień po dniu, rok po roku.
Skąd mam pewność, że to działa? Całe lata spędziłem na
pracy z osobami kreatywnymi w tradycyjnym tego słowa
znaczeniu (kompozytorami, pisarzami, muzykami, filmowcami)
i osobami tradycyjnie niekreatywnymi (handlowcami,
agentami nieruchomości, księgowymi), pomagając im rozwijać
siłę swojej kreatywności i wytrzymałość. Poza doświadczeniem
zdobytym w mojej firmie Accidental Creative i jako
lider zespołów kreatywnych, przeprowadziłem niezliczone
wywiady z kreatywnymi myślicielami, specjalistami od produktywności
i liderami organizacji, takimi jak David Allen
(Getting Things Done), Seth Godin (Linchpin, Tribes, Purple Cow), riCardo Crespo (pierwszy wiceprezes i globalny dyrektor
kreatywny w 20th Century Fox FCP), Richard Westendorf
(dyrektor kreatywny Landor Associates), Scott Belsky (dyrektor
zarządzający Behance i autor Making Ideas Happen), Tony
Schwartz (The Way We’re Working Isn’t Working, The Power of
Full Engagement) czy Keith Ferrazzi (Never Eat Alone, Who’s
Got Your Back).
Zdumiewające jest to, że te różniące się od siebie grupy
ludzi odczuwają bardzo zbliżony poziom stresu. Oczywiście
korzystają w swojej pracy z odmiennych zestawów umiejętności.
Kiedy projektant rozwiązuje problem w sposób wizualny,
menedżer robi to samo, tworząc nowy proces. Obydwaj jednak
stosują te same narzędzia kreatywne i mierzą się z tymi samymi
trudnościami. Dobra wiadomość: niezależnie od pełnionej
funkcji możesz sprawniej generować dobre pomysły. O ile tylko
zechcesz wprowadzić celowość do swoich procesów twórczych.
To nie będzie łatwe, ale w efekcie twoja praca zacznie dawać ci
więcej satysfakcji, będzie skuteczniejsza i przyjemniejsza.
Nie jest ważne to, co wiesz, ale to, co robisz.
Niezależnie od tego, co obiecują inni, nie ma szybkich
metod ani łatwych sposobów na rozbudzenie
kreatywności. Swoje ukryte zdolności twórcze rozwiniesz
poprzez regularny i celowy trening. Sama wiedza nie wystarczy, by osiągnąć
cel, tak jak sama świadomość tego, jak należy trenować,
nie poprawi twojej kondycji fizycznej. Musisz
działać celowo i świadomie. Efekty są tego warte.
Twój rozwój zależy od ciebie. Niezależnie od okoliczności,
to ty masz pełną kontrolę nad swoim twórczym
rozwojem. Ty, a nie twój szef, dyrektor działu
HR czy twoja matka. Wiele osób marnuje swoje życie
na przerzucaniu odpowiedzialności za swoje problemy
na innych. Nikt nie wątpi w to, że istnieją niezdrowe
organizacje i menedżerowie, ale odgrywanie
roli ofiary jest strategią obliczoną na porażkę. Twój
rozwój zależy od ciebie.
Potrzebujesz czasu, a krótkoterminowe rezultaty
mogą być różne. Jak ze wszystkim, co warte
zachodu, taka zmiana życia, która będzie szła w parze
z dynamiką procesów kreatywnych, wymaga czasu
i poświęcenia. Poza tym od czasu do czasu mogą
wystąpić okoliczności osłabiające twoje zaangażowanie,
na które nie masz wpływu. Z tego powodu efekty
wprowadzanych zmian nie będą zawsze takie same.
Musisz nastawić się na wzmożony wysiłek przez
dłuższy czas, a nie tylko na pojedyncze zrywy zaangażowania.
Nie zniechęcaj się. Utrzymuj motywację.
To coś więcej niż tylko życie zawodowe. Dziś
coraz trudniej jest przyporządkować to, co robisz
w życiu, do kategorii takich jak praca, dom, związki, zainteresowania itd. Jeden aspekt życia
zazębia się z drugim, a brak zaangażowania w jednej
dziedzinie szybko przeniesie się na pozostałe. Po
wprowadzeniu tej zasady przekonasz się, że właśnie
odkryta siła twórcza przenika nie tylko twoje życie
zawodowe, ale także inne jego sfery. Przypływ unosi
wszystkie łodzie.
Wierzę, że najlepsza praca dopiero przed tobą. Pamiętaj: nikt
jeszcze nie leżał na łożu śmierci żałując, że nie odpowiedział
na jednego maila więcej, ale wiele osób ubolewa, że nie nadało
swojemu życiu więcej sensu.
Todd Henry
http://tinyurl.com/nrgl2mc
Od Redakcji:
Todd jest ekspertem w dziedzinie kreatywności. Zapraszam do obejrzenia jego bezpłatnego szkolenia nt. "Kreatywność w biznesie".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A Ty co o tym myślisz?