piątek, 25 marca 2011

Mariusz Szuba: Łatwa trudność zrozumienia




Łatwa trudność zrozumienia, czyli jak przestać rozumieć i wreszcie zrozumieć

Nie będę pytał, jak często zdarza Ci się myśleć o tym, o czym jeszcze nie wiesz, że istnieje. Nie wiem też, ile razy zdarzyło Ci się złapać na tym, że mówisz do siebie, w czasie kiedy dociera do Ciebie jakaś informacja z zewnątrz.


Nawet teraz, kiedy czytasz te słowa, możesz przecież czytać je odpowiednim dla siebie tonem głosu (w głowie) i nadajesz znaczenia każdemu słowu. Czyli jak budujesz w swojej głowie rzeczywistość prawdziwą tylko dla Ciebie i w jaki sposób ona działa?


Przyjmujemy na poziomie nieświadomym jakieś 2 miliony bitów informacji z zewnątrz na sekundę!


Nie jesteśmy w stanie tego „przerobić” świadomie.


Teraz patrzysz na czarne literki na białym tle i rozumiesz ich znaczenie, jednocześnie nie zwracając uwagi na to, czy są jakieś dźwięki dookoła Ciebie w miejscu, w którym czytasz tę książkę.


Teraz jestem pewien, że jeśli skupisz się na najdrobniejszych sygnałach dźwiękowych, nie zwrócisz uwagi na to, że właśnie przed chwilą mrugnąłeś powiekami.


Mam rację? Wiem, że mam. Zaufaj mi. O! Znowu mrugnąłeś, a co z dźwiękami?


Widzisz, cała zabawa polega na tym, że w tej samej sekundzie, w której bombardują nas 2 miliony różnych informacji typu obrazy (także widziane peryferyjnie, czyli te przedmioty, które są po Twojej prawej i lewej i widzisz je kątem oka, nawet nadal czytając), dźwięki, które dochodzą do nas z zewnątrz (nawet głośność Twojego oddechu), odczucia, które pojawiają się jako emocje lub temperatura Twojego lewego ucha, czy nacisk Twojego ciała na fotel, jeśli siedzisz — lub stóp na podłoże — kiedy stoisz; smaki i zapachy — nie wszystko trafia do naszej świadomości. Wpuszczamy tam t y l k o niewielką część (około 134 bity z 2 milionów!).


Tak więc warto jest tutaj uświadomić sobie, jak ważny jest kierunek skupienia. Jak wyglądają nasze 134 bity w kontekście pewności i wątpliwości? Jeśli skoncentrujemy się na tym, w co wątpimy, do naszej świadomości dojdzie zestaw informacji, którego wynikiem będzie odpuszczenie sobie. Ma to sens?


Zestaw, o którym mówię, to zbiór informacji wizualnych, dźwiękowych, kinestetycznych (odczucia), który tworzy w naszej głowie obraz, jaki opisujemy słowami (dialogiem wewnętrznym) i odczuwamy wybraną emocję, która wpływa na działanie lub jego brak. Oczywiście kolejność jest różna, ale to nieistotne na tym etapie. Dam Ci przykład: zabawmy się w równoległą rzeczywistość. Tak jakby można było cofać czas i robić coś jeszcze raz.


Jest piątek. Marek jest młodą osobą, która dostała wymarzoną po studiach posadę asystenta w prestiżowej kancelarii prawniczej. Z uwagi na to, że praca nie jest jego jedynym zajęciem (ma też dziewczynę, którą bardzo kocha), ma plan na jutrzejszy wieczór. Przemyślał to bardzo szczegółowo. Otóż Marek zamierza w sobotni wieczór poprosić swoją dziewczynę o rękę. Spotykają się już 3 lata i kochają się na zabój. Zarezerwował stolik w hiszpańskiej restauracji (to jej ulubiona), kupił pierścionek zaręczynowy i zapłacił za niego fortunę jak na jego kieszeń. W sumie zarabia nieźle, dlatego też zaciągnął kredyt na mieszkanie, w którym mieszka. Czyli jest wszystko jak należy: uwił gniazdko, ma pracę i ukochaną dziewczynę, która na pewno powie „tak”. Marek właśnie kończy pracę. Jest 16:45, więc jeszcze tylko ostatnie wiadomości w skrzynce pocztowej: wysłać 2 listy drogą elektroniczną i do domu, przed nim wspaniały weekend… Czy aby na pewno? Wysyła pocztę, ogarnia biurko, dzwoni potwierdzić rezerwację stolika, żeby upewnić się, że wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Odkłada telefon i słyszy dźwięk nadchodzącej poczty email. Otwiera skrzynkę i to, co widzi, zupełnie powala go z nóg.


Są takie chwile, kiedy wszystko idzie jak należy, ale czasami zdarza się coś, co zupełnie zmienia bieg historii. Coś nieoczekiwanego, zaskakującego, coś, czego nie chcemy doświadczyć. Jest to jednak normalne, bo przecież zawsze są dwie strony medalu. Podejście do tego w sposób jednostronny może wzbudzać negatywne emocje, kiedy to nasz dialog wewnętrzny krzyczy: „Dlaczego właśnie ja?” lub „Wiedziałem…”. No i kolejny dowód na siłę kierunku skupienia. Jeśli wiedziałem, to musiałem zakładać z góry, że się nie uda. Musiałem mieć wątpliwości od samego początku. Musiałem wiedzieć, że coś może się wydarzyć, chociaż nie wiedziałem, czym może być to „coś”, nie jestem przygotowany i odpuszczam.


Pewnie czytałeś o prawie przyciągania, co w wielkim stopniu ma sens w wielu wypadkach. Porażki, tak jak sukcesy, lubią, kiedy zwracamy na nie uwagę, z nich składa się życie.


Na szczęście mamy na podorędziu coś, co nazywamy znaczeniem, dzięki któremu możemy w wielkim stopniu ułatwić sobie życie. Każda porażka może być i najczęściej jest początkiem sukcesu. Współczuję tym, którzy nie mają możliwości nauki z porażki, bo jest ona najlepszym nauczycielem.


Marek przeczytał wiadomość, która zupełnie zmieniła jego koncentrację. Wizja wspaniałego wieczoru zamieniła się w wizję braku przyszłości. Nie był to email od dziewczyny, tylko od adresata, któremu wysłał wiadomość przed chwilą. Otóż przez roztargnienie pomylił adresy i wysłał wiadomość zawierającą plan działania obrońcy do prokuratora. Wiadomość, którą odebrał, brzmiała w jego głowie: „Dziękuję, Panie Marku, za to, co Pan (myślę, przez przypadek) zrobił. Pomoże nam to wygrać bez większych problemów. Te same podziękowania przesłałem do Pańskiego szefa. Odczyta to pewnie w poniedziałek w dzień rozprawy. Jeszcze raz wielkie dzięki”.


Patrzył w monitor jakiś czas, nie mogąc uwierzyć w to, co się stało. Jego 134 bity z każdą sekundą nabierały coraz większej szybkości, generując coraz to nowe obrazy pod tytułem utrata pracy, brak możliwości spłaty zaciągniętego kredytu, utrata mieszkania, szyderczy śmiech współpracowników i szał prezesa. Zobaczył zwolnienie dyscyplinarne, po którym już nigdzie nie znajdzie pracy w tym zawodzie. To wszystko zawierało w sobie wewnętrzny krzyk rozpaczy, a odczucia, jakie się pojawiły, bombardowały całe ciało i cięły je od góry do dołu. Nie było już wizji zaręczyn. Nie było nic… Marek wiedział, że zamyka się najbardziej istotny etap w jego życiu i zamienia się w czarną plamę bez najmniejszej odrobiny nadziei. Wiedział, że szefa nie ma już w biurze i że wróci w poniedziałek rano zabrać papiery. Zabrał swoje rzeczy i pojechał do domu.


Jest piątek godzina 18:30. Co robić?


Będąc w takiej ekstremalnej sytuacji, najczęściej nie widzimy żadnych konstruktywnych rozwiązań, bo zasłania nam je coś, na czym się skupiamy. Nasza wewnętrzna reprezentacja ma granice. Jeśli myślimy o porażce i czarno malujemy przyszłość, nie ma tam równocześnie miejsca na inne obrazy. Więc w 134 bitach zawiera się w tej sekundzie tylko to, na czym się koncentrujemy. Czarne 134 to scenariusze, które chociaż jeszcze nie są rzeczywistością, prowadzą nas do działań zupełnie innych niż szukanie rozwiązań. Marek miał pewność. W skali od 0 do 10 miał pewność na 10, że wszystko się rozsypie już w poniedziałek.


Czym jest wewnętrzna reprezentacja (WR)?

To sposób, w jaki tworzysz swoją wewnętrzną rzeczywistość. WR to skład i kolejność pojawiających się obrazów, dźwięków, odczuć. To klocki, z których układasz to, co jest dla Ciebie prawdziwe i istotne w danej chwili. Myśląc o jakimkolwiek projekcie, który masz w planach wykonać, tworzysz w głowie obraz, mówisz do siebie i doświadczasz pewnych emocji. Patrząc na halucynowany obraz wewnątrz Twojej głowy, masz wizję, która na poziomie modalnym (zmysłowym) i submodalnym (parametrów) tworzy znaczenie i wpływa na Twój stan emocjonalny, fizjologię i zachowanie.


Rzeczywistość, którą budujesz w głowie, może wzbudzić:
- pewność — wtedy emocja jest odczuwalna i pojawia się motywacja,
- możliwości, chęć działania już w tej chwili — wtedy Twoje ciało przyjmuje pozycję pewnego siebie człowieka, który wie, co robi, bez względu na wszystko i zachowuje się w ten właśnie sposób,
- wątpliwość — wówczas pojawia się płytki oddech, ramiona i wzrok opadają w dół, a dialog wewnętrzny brzmi wiesz jak: „I taaak się niee uuuda” tonem osiołka z Kubusia Puchatka. W takiej chwili masz ochotę na nicnierobienie.


Marek wrócił do domu w „specjalnym” nastroju, który był wynikiem jego WR, czyli przez cały czas od otrzymania wiadomości budował w głowie potężne obrazy porażki. Jego ciało pokazywało to na zewnątrz w dosłownie mistrzowskim stylu. Pomijając fakt, że niemalże spowodował 2 wypadki w drodze do domu, na szczęście wrócił w jednym kawałku.


Wchodząc do mieszkania, nie miał siły kompletnie na nic. Był w swoim tu i teraz, które w jego rzeczywistości było tam — w poniedziałek… Usiadł w fotelu i siedział tak, nie zwracając uwagi na czas, który płynął. W takich sytuacjach mija on zupełnie inaczej. Wstał i nalał sobie pierwszego drinka z butelki, którą dostał na urodziny 3 lata temu. Nie pił mocnych trunków w ogóle, ale tym razem zmienił swoje podejście diametralnie, bo nalał sobie do krawędzi szklanki. Po trzeciej szklance jego oszukany świat wyglądał trochę inaczej. Wybrał toksyczne znieczulenie, żeby zapomnieć, ale każdy kolejny łyk działał odwrotnie. Obudził się następnego ranka w tym samym miejscu, w którym kończył drinka, ubrany.


Ból głowy był tak potężny, że mruganie powiekami odczuwał jak walenie młotem. Natychmiast wrócił do swojej wczorajszej wizji i stworzył komplet — totalna masakra. Snuł się po domu przez jakiś czas, w jego telefonie migało 12 połączeń nieodebranych i kilka SMSów od dziewczyny. Wyłączył go i rzucił w kąt, po czym nalał sobie kolejnego drinka. Była sobota. Jeszcze 2 dni męki przed „straceniem”. Tak to oceniał. Dzisiaj miał być najpiękniejszy wieczór w jego dotychczasowym życiu, a okaże się, że spędzi go sam z kończącą się butelką, nieogolony, z dudniącą myślą w głowie „dlaczego ja?”.


Myśli, które tworzymy w głowie, czyli rozmowa z samym sobą, to nic innego jak opis danych doświadczeń i nadawanie im znaczeń. Bardzo często rozmawiamy ze sobą, odpowiadając na pytania, które sami sobie zadajemy. To nazywa się procesem myślenia. Kierunek, w którym zadajesz pytanie, przyniesie Ci konkretną odpowiedź i to na temat! Kiedy pytasz: „Dlaczego znowu mi nie wyszło”, dostaniesz odpowiedź na temat: „Bo jesteś nieudacznikiem!”.


Uwaga! Pytania mają potężną siłę w kontekście budowania WR. Mogą stworzyć tzw. łańcuch, który doprowadza do depresji lub wręcz odwrotnie. Za każdym razem masz wybór. Jeśli świadomie zwrócisz na to uwagę, dostajesz zupełnie nową umiejętność. Pamiętaj, że odpowiedzi na Twoje pytania muszą mieć sens. Kiedy zadasz sobie pytanie: „Dlaczego znowu mi nie wyszło”, kierujesz je w miejsce, gdzie odpowiedzią nie może być: „Bo jesteś świetny w tym, co robisz”. Nie będzie miało to sensu. Ma sens?


Mając jednak świadomość siły pytań, masz umiejętność, dzięki której możesz przerwać wzorzec starego myślenia i urwać łańcuch, który prowadzi Cię „w dół” i zbudować zupełnie nowy. Musisz pamiętać, że emocje, które towarzyszą Ci w każdej chwili, są tworem Twojej oceny sytuacji, która może być iluzją. Emocje pojawiają się wtedy, kiedy im na to pozwolisz. Nie będę pisał górnolotnych słów typu: „To tylko od Ciebie zależy, jak się czujesz”, zamiast tego wolę dać Ci narzędzia, które będą bardziej przydatne niż słodzenie. „Stestuj”, jak to mówi mój przyjaciel, kiedy podaje komuś jakiś kulinarny specjał.


To, na co zwracasz uwagę, kiedy zadajesz sobie odpowiednie pytania, jest odpowiedzią, której warto szukać, kierując je na odpowiedni obszar. Budujesz tym samym WR (134), która jest godna uwagi i napędza do działania, zmieniając jakość emocji.


Marek zapytał tego wieczoru: „Dlaczego ja?” i dostał odpowiedź, która zbudowała w jego głowie obraz zakończenia nie tylko pracy, ale również związku ze swoją dziewczyną. Jego emocje podpowiadały mu jak zaklęte, że nie jest jej wart, jeśli nie może zapewnić jej przyszłości. Tego wieczoru również zasnął w fotelu i obudził się w niedzielę pełen żalu i wstydu. Wiedział, że już jutro, kiedy wróci do biura, będzie wezwany do przełożonego. Widział swoją jutrzejszą przyszłość jako niezwykle kolorowy obraz i wykreował w sobie tak negatywne emocje, że nie mógł normalnie funkcjonować. Po niedzieli nadszedł ten ranek. Obudził się o 5:00 i chociaż chciał zasnąć, nie dawał rady, serce biło bardzo mocno i bardzo szybko. Zostały 4 godziny do „wyroku”. To były najdłuższe godziny w jego całym życiu, mijały i mijały… O 8:00 zdobył się na wysiłek i wziął wreszcie prysznic. Ogolił się i przebrał. Wyszedł z domu i w drodze do biura chciał tylko tego, żeby ten koszmar się skończył. Nie był w stanie myśleć racjonalnie, nie zwracał uwagi na rozwiązania, możliwości wyjścia z tarapatów, poddał się na całej linii. Podjechał pod gmach i zaparkował samochód. Rozglądał się, tak jakby już wszyscy wiedzieli o jego piątkowej megawpadce. Mijał znajomych na parkingu, a kiedy wszedł do swojego biura, jego oczom ukazał się widok szokujący.


W wielu skrajnie negatywnych wypadkach nie mamy możliwości działania racjonalnego. Ludzie najczęściej w takich chwilach pogłębiają ten stan, tak jakby chcieli skasować wpadkę czy jakąkolwiek porażkę. Myślą o niej tak mocno, że nie ma tam miejsca (w 134) na rozwiązania, które istnieją! Bez względu na to, w jak beznadziejnej sytuacji się znajdziesz, zawsze jest wyjście na poziomie emocjonalnym, które pozwala normalnie funkcjonować.


W stanie silnego stresu zamykamy się na wszystkie pozytywne informacje z zewnątrz, myśląc j e d y n i e o najgorszych konsekwencjach. Tego rodzaju zamknięcie będzie prowadzić tylko i wyłącznie w obszar negatywnych emocji, które kompletnie nic nie wnoszą oprócz dołowania się na zawołanie. Ponosząc porażkę, mamy zawsze 2 opcje: po pierwsze (bez względu na to, kiedy się wydarzyła) żyjemy w przeszłości, wciąż analizując.


Po drugie, bierzemy lekcje, które pozwalają nam uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.


Czas ma tutaj ogromne znaczenie. W wypadku Marka jest to historia dość „mocna”, ale przecież po to ją tak opisuję, żebyś odniósł się do tych swoich, mniejszych lub większych, w odpowiedni sposób. Czas, w jakim jesteś teraz, jest okresem, w którym być może jesteś w podobnej sytuacji jak Marek. Być może zdarzyło Ci się coś podobnego, co możesz w jakiś sposób porównać.


Dla mnie najbardziej istotne są zawsze małe rzeczy, które złożone w całość dają nam ogół. Jeśli coś Ci nie wyszło, to pamiętaj, że zawsze mogło być gorzej.


Pamiętam, jak któregoś popołudnia wracałem z pracy. Czekałem na moją mamę pod sklepem, który prowadziłem. Siedziałem w samochodzie dość długo, gotowy do jazdy. Samochód zaparkowany był tak, że musiałem wycofać spod sklepu. Pamiętam jak dziś, że spojrzałem w lusterka i nic nie widziałem. Wrzuciłem wsteczny i jazda. Bum! Okazało się, że w czasie kiedy czekałem, za mną zaparkował inny samochód. Uderzyłem dość solidnie. Wyskoczyłem z samochodu sprawdzić, czy nic nikomu się nie stało. Na szczęście samochód, w który uderzyłem, był pusty. Po tym zdarzeniu usłyszałem od jednego z przechodniów: „Dobrze, że w środku nikogo nie było. Myślę, że ma pan szczęście, bo gdyby nie to wydarzenie, mogło na pana czekać tam w mieście coś gorszego”. Na początku oniemiałem, ale w miarę upływu czasu przyrównuję to, co powiedział mi ten człowiek, do każdej „porażki”. Na szczęście „to” się stało teraz, bo na 100% stałoby się coś gorszego, gdyby nie „to”. To samo dzieje się za każdym razem, kiedy przychodzi „fala czerwonych świateł” na skrzyżowaniach lub korek. Moja definicja odbioru tej rzeczywistości polega na tym, że tłumaczę sobie postój na światłach czy w korku jako rzecz niezbędną, jako coś, co dba o mnie i daje mi bezpieczeństwo.


Po drugie, i tak nie mamy wpływu na to, co się dzieje na ulicach. Przecież wszystkie słowa, które czytasz z ruchu warg ludzi siedzących za kierownicami, podczas gdy ich twarze stają się niemal bordowo-fioletowe, nic nie zmieniają. Moim sposobem na wzbudzenie zabawnych emocji jest obserwowanie tych ludzi. Robię sobie konkurs, kto jest najbardziej wkur…


W sytuacjach — nazwijmy je — stresowych — mogą wydarzyć się rzeczy, których nie chcesz. Nerwy to pożywka dla zbędnych działań i jak sama nazwa wskazuje, nerwowych ruchów, dlatego warto mieć świadomość, że jeśli odczuwasz zdenerwowanie, robisz to sobie sam. Czynniki zewnętrzne wpływają tylko na tych, którzy tej świadomości nie mają. Każdy stan emocjonalny jest generowany przez Twój wybór z milionów informacji z zewnątrz i jeśli coś wpływa na Twój nastrój, to zwyczajnie temu na to pozwalasz. Marek pozwolił rzeczywistości wykreować stan, który nękał go przez cały weekend. Czy była możliwość, żeby jednak spędził ten czas z ukochaną osobą i znalazł rozwiązanie? Czy stworzył sobie pewny obraz przyszłości, który uznał za prawdziwy? Prawdziwy według kogo…? Kiedy wszedł do biura, zobaczył na biurku kopertę. Powiesił płaszcz na wieszaku, usiadł w swoim fotelu i patrzył na nią jakieś 10 minut. Za każdym razem, kiedy wyciągał rękę i miał wziąć kopertę do ręki, cofał się, jakby miała go oparzyć. W jego głowie znowu zrodził się obraz, że w kopercie jest wypowiedzenie dyscyplinarne z pracy, a z takim kwitkiem nie znalazłby pracy w tym zawodzie… Wreszcie otworzył kopertę, w środku była kartka złożona na 4 części. Otworzył ją bardzo powoli. Czas zatrzymał się ponownie. Na papierze firmowym było napisane…


Kiedy bierzemy pod uwagę to, że emocje mogą zmieniać się bardzo szybko, a odpowiedzialność i umiejętności leżą po naszej stronie, możemy znaleźć wyjście niemal z każdej sytuacji. Jakość naszego działania zależy od jakości naszych emocji, więc warto się nad tym zastanowić. Oczywiście nie jest dobrze poszukiwać zmiany stanu z totalnie depresyjnego na totalnie ekscytujący, bo może to zadziałać jak wskoczenie do zimnego basenu w upalny dzień. A jeśli ktoś nie wie, jak to zrobić, to może być to jak skok do basenu, tylko pustego, i to na główkę. Tak to zrobił Marek, korzystając ze swojego weekendu.


Kiedy Marek rozłożył kartkę, którą znalazł na biurku, przeczytał informację od sekretarki prezesa. Odręcznym pismem napisana była wiadomość: „Prezes oczekuje Pana punktualnie o 12:00 w swoim gabinecie”. Marek znieruchomiał, tak jakby wcześniej miał nadzieję, że nikt się nie dowie i wszystko może być jak dawniej. Marzył o tym, żeby miał możliwość cofnąć czas i zrobić to, co zrobiłby w piątek inaczej, bardziej skoncentrowany. Wciąż bił się z myślami, pogodzony ze swoim losem, który miał się dopełnić dokładnie za 2 godziny. Te 2 godziny trwały bardzo długo, nie mógł skupić się absolutnie na niczym poza temperowaniem ołówków do samego końca.


Godz. 11:00. Praca, którą wykonywał każdego dnia, wszystkie obowiązki, widział jak przez mgłę. Nie mógł zebrać myśli, a w jego głowie wciąż narastała pewność tego, że zostanie zwolniony, dlatego nie angażował się w pracę, bo nie miało to już dla niego żadnego sensu.


Godz. 11:20. To niesamowite, jak wolno potrafi biec minuta. Z całych sił starał się powstrzymać drżenie rąk i pogłębić oddech, jednak czarne myśli nie pozwalały mu na to. Siedział skulony przy swoim biurku i czekał na wyrok.


Godz. 11:50. Nie wiem, jak jest u Ciebie z czasem. Ale z pewnością znasz to uczucie, kiedy czas płynie naprawdę długo lub kiedy godzina trwa jakby 10 minut…


Przykład 1.: stoisz w banku lub na poczcie w długiej kolejce.
Przykład 2.: bawisz się świetnie w towarzystwie przyjaciół na imprezie.


Niby czas zegarowy, ale w głowie płynie tak, jak chce Twój umysł. Kiedy jesteś zajęty czymś wspaniałym i angażujesz się w świetną zabawę, nawet się nie obejrzysz i już świta! Jednak w banku, kiedy wydaje Ci się, że jesteś tam całą wieczność, okazuje się, że stoisz w tej cholernej kolejce dopiero 2 minuty!


Godz. 11:55. Marek wychodzi ze swojego biura i podąża wolnym krokiem do gabinetu szefa. Mija wąski korytarz, na końcu którego widzi drewniane drzwi z okrągłą klamką. Każdy kolejny krok sprawia, że jego obawy narastają, a korytarz wydaje się coraz bardziej wąski. Dochodzi do drzwi i puka. Słyszy: „Proszę bardzo”. Otwiera je i wchodzi do przedsionka, gdzie siedzi sekretarka prezesa. Patrzy na niego smutnym wzrokiem. Lubi Marka i wie już, co się stało: „Usiądź, Marku, powiem prezesowi, że już jesteś…” — powiedziała szeptem, za którym kryło się coś jakby odczucie ostatniej rozmowy. Puka do kolejnych drzwi i otwiera je. Zza nich wpada poranne światło. Marek odczuwa już obecność prezesa i słyszy jego głos: „Niech wejdzie”. Marek wstaje i ma wrażenie, że pozostało mu tylko kilka kroków do miejsca, w którym nigdy nie chciał się znaleźć. Wchodzi do środka, mijając sekretarkę jakby w zwolnionym tempie. Jej wzrok mówił niemal wszystko, a on właśnie teraz godził się z losem. Zamknął za sobą drzwi i zobaczył obrócony tyłem do niego ogromny fotel prezesa, a znad niego unoszący się pachnący dym fajki.


— Dzień dobry — wymamrotał Marek.
Wtedy fotel zaczął się obracać. W oczach prezesa widać było coś dziwnego. Tak jakby spokój i uśmiech. Marek nie wiedział, czy jest to oznaka zadowolenia z podjętej decyzji o zwolnieniu, czy może pokaz władzy i siły tego potężnego mężczyzny, który dzięki swojej mądrości doszedł do wielkich pieniędzy.
— Słyszałem, co się stało — zabrzmiał pewny, lekko zachrypnięty głos prezesa.
— Przepraszam — szepnął Marek, poszukując na wielkim biurku kartki papieru z napisem „wypowiedzenie”.
Prezes patrzył na niego wnikliwie, pykając fajkę. Ta chwila, która w rzeczywistości trwała kilka sekund, była dla Marka najdłuższą z możliwych. Po niej właśnie prezes wstał z fotela i patrząc na zdjęcia powieszone na ścianie gabinetu, uśmiechnął się do siebie, podchodząc do jednego z nich, na którym był w wieku Marka.
— Pamiętam tamten dzień bardzo dokładnie. Pracowałem wtedy w jednej z najlepszych kancelarii jako asystent. Wtedy nie było jeszcze takiej technologii jak dzisiaj. Nie mieliśmy komputerów, internetu… Zrobiłem wtedy coś, co… — przerwał i znowu zaczął pykać swoją fajkę, uśmiechając się do siebie.


Marek nie wiedział, czy poradzi sobie ze świadomością, że musi utrzymać się na nogach. W jego głowie trwała walka pomiędzy ciekawością i niecierpliwością. Tak jakby coś w jego głowie krzyczało na całe gardło: „Niech się to już skończy!”. — Zrobiłem wtedy — ciągnął prezes — dokładnie to samo co ty. Pomyliłem koperty… — zaśmiał się głośno. — Stałem wtedy tak samo w gabinecie mojego prezesa i wydaje mi się, że wiem, co się teraz dzieje w twojej głowie.
— Hm… — wydobył z siebie Marek.
— Tamtego dnia usłyszałem coś, co usłyszysz teraz ty ode mnie — powiedział pewnym głosem, skupiając się tylko na Marku, przeszywając go wzrokiem, który miał w sobie coś nieprawdopodobnie ciekawego i przyjacielskiego. — Wiem, że zrobiłeś to przez nieuwagę.


Podejrzewam, że ten weekend był dla ciebie czasem, który ciężko opisać. Przede wszystkim wiem, że od tej pory będziesz najbardziej uważnym i zaangażowanym asystentem. I jestem niemal przekonany, że dzięki temu kiedyś możesz zająć moje miejsce w fotelu prezesa. Wracasz do gry, Marku. Działamy!


Błędy, które popełniasz, będą odbierane przez innych na 2 sposoby, w zależności od mądrości tych osób. Są tacy, którzy będą karać — czyli ci, którzy nie dotarli jeszcze do zrozumienia faktu, że jeśli nie popełnia się błędów, to znak, że nic się nie robi. I są tacy, którzy pozwalają błędy poprawiać. Najbardziej istotną osobą jesteś jednak Ty sam. Osoba, która będzie uczyć się bez względu na wszystko, co się kiedyś stało, lub taka, która podda się i zamieni swoje życie w weekend Marka.


Nie będę pisał, że wybór należy do Ciebie, bo już go dokonałeś, prawda? Wracasz do gry. Działamy!


Razem żyjemy w świecie pełnym informacji, które musimy potrafić „rozpakować”, jeśli chcemy je w pełni zrozumieć. Odbieranie rzeczywistości tylko w jeden sposób sprawia, że tracimy, a życie staje się zbyt płaskie, zbyt normalne, a przez to większość ludzi wpada w rutynę „życia”, w którym, niestety, nie biorą czynnego udziału.


Czego chcesz?


Czego ja, do cholery, chcę i dlaczego częściej mi się nie udaje, niż udaje? Na pierwsze pytanie nie znam odpowiedzi. Na drugie tak.


Na odpowiedź musisz się mentalnie przygotować, bo będzie genialna w swojej prostocie, bez względu na to, czy w nią uwierzysz, czy nie. Jesteś na dobrej drodze, bo jak wiesz, nic nie osiąga ten, który nic nie robi. Tak więc jesteś do przodu, bo jeśli Ci się coś nie udaje, to oznacza, że coś robisz i popełniasz błędy. Rozszyfrowałeś już odpowiedź?


Rozpakowując pierwsze zdanie w tym rozdziale, znajdziemy wiele informacji: „Czego ja, do cholery, chcę” oznacza, że istniejesz i jest coś, czego chcesz (bardziej chciałbyś) i nie wiesz, gdzie tego szukać lub nie wiesz, czy jesteś gotów, by to znaleźć.


„Dlaczego częściej” oznacza, że często Ci się udaje, ale częściej nie udaje osiągnąć tego, co określiłeś jako coś, czego chcesz. Najważniejszym jednak aspektem jest fakt, że coś robisz. Odnalezienie tego, czego się chce, jest początkiem drogi, która może poprowadzić do zrealizowania celu. Słowo „może” gra tutaj największą rolę i nie oznacza „musi”, dopóki nie będziesz mieć 100% pewności, że się uda.


Tak czy inaczej, w tym wypadku również jest jakiś początek i koniec. Przygotuj się na głębsze zrozumienie nie tylko słów, które czytasz, i zdecyduj raz na zawsze, że nic nie będzie w stanie przerwać Twojej drogi do celu, jeśli na to sam nie pozwolisz.


Już się nie boję…


Sztormy i burze, jakie przeszedłem mentalnie i fizycznie w moim życiu, sprawiły, że już się nie boję.


Chociaż nie znam przyszłości, z jaką będę musiał się zmierzyć lub z jakiej będę mógł odczuwać dumę.


Wiem, że dam radę. Wiem, że najgorsze, co może się zdarzyć, to zatrzymanie się.


Patrzę na to, co przede mną i moim zadaniem, moim przeznaczeniem jest stanąć twarzą w twarz ze wszystkim, co może się wydarzyć i najważniejsze, że to ja wybiorę porę, kiedy ma to nadejść. Moim zadaniem jest utorować drogę wszystkim, na których mi zależy. C z y s t e d e c y z j e , c z y s t e p o s u n i ę c i a.


Kiedy znajdziesz się w sytuacji, którą określasz jako niebezpieczną, trudną, nie do przejścia — masz do wyboru: odejść lub skoczyć naprzód. Bądź mądry, a mądrym wyborem jest zdecydowany ruch do przodu, jeśli blokuje Cię strach przed czymś, co wydaje się niebezpieczne. Nie mówię tutaj o sytuacjach związanych z narażeniem życia. Mówię o decyzjach, które są szansą. Tak często odsuwamy je od siebie, znajdując tysiące powodów, by się schować, by nie stracić dumy, żeby nas nie wyśmiali, nie odrzucili. Tego rodzaju „strachy” nie są godne swojego istnienia.


Ja to wiem, Ty to wiesz. Kiedy tak naprawdę zdobywasz uznanie? Jest taka scena w jednym z moich ulubionych filmów: Ostatni samuraj[1], którego bohater zdobył uznanie wroga nie przez to, że wygrał.


Scena w deszczu, kiedy nasz bohater spaceruje po wiosce i patrzy, jak dwóch chłopców trenuje sztukę władania mieczem: dostaje możliwość sprawdzenia się. Nagle pojawia się wojownik, który tę sztukę ma opanowaną niemal do perfekcji. Jest w nim jednak złość. Tom Cruise odegrał w tej scenie kluczową rolę jako ktoś, kto przegraną wywalczył sobie respekt i uznanie[2]. Ta właśnie scena pokazuje, że nie jest istotny rezultat fragmentu, ale całości. Ludzie ścigają się w tym, kto jest lepszy, uznają przegranych za przegranych zbyt wcześnie. Jeśli zdarza się szansa i jej nie weźmiesz — przegrywasz wszystko. Jeśli podejmiesz wyzwanie i nie uda Ci się — przegrywasz część. Jeśli podejmiesz to samo wyzwanie 20 razy i nie uda Ci się — przegrywasz, a jednocześnie wygrywasz. Przegrywasz szansę, ale zdobywasz uznanie. Nieważne, w czyich oczach. Najważniejsze, żebyś wiedział. Najciekawsze, że już to dawno wiedziałeś. Najgorsze, jeśli nic z tym nie zrobisz.


Kto Cię zmusił, żebyś nauczył się czytać?


Kto Cię nauczył myśleć, żebyś mógł odpowiedzieć na to pytanie? Kto dzięki Tobie skorzysta, jeśli znajdziesz więcej na nie odpowiedzi? Urodziłeś się pewnego dnia w znanym Ci miesiącu pewnego roku. Będzie też taki dzień, kiedy skończy się Twoja przygoda. To proste i pewne. Nie potrzebujesz szukać ani przyczyn, ani dowodów. Teraz na szczęście jesteś w trakcie czegoś, co nazywasz życiem i uczestniczysz w nim, wciąż ucząc się czegoś nowego na jego temat.


W a ż n e p y t a n i e: czy jesteś gotów przyjąć to, co widzisz, jako otoczoną granicami rzeczywistość, bo jeśli widzisz granice, to za nimi musi być coś jeszcze? Coś nie do końca znajomego. Coś zupełnie nowego.


Potrzeba poszukiwania i przede wszystkim znajdowania jest moim zdaniem najciekawszą częścią tego, co nazywamy czasem p omi ę d z y pierwszą datą i ostatnią. Pomiędzy początkiem i końcem.


Pracując z tysiącami ludzi, utwierdzam się w przekonaniu, że większość chce spędzić „ten czas”, realizując jakiś plan. Niestety, większość z tej większości nie wie świadomie, że w dużym stopniu realizuje cudzy plan — a nie swój. To nie jest ani dobre, ani złe, ale bądźmy szczerzy do granic możliwości: czy jesteś zadowolony (tak w pełni i do końca) ze wszystkich swoich wyborów, decyzji i działań?


Gdybyś mógł przeżywać swoje życie w kółko od początku, czy jest tam coś, co byś zmienił?


Jeśli tak, to zdajesz sobie sprawę, że można działać na różne sposoby, a różnice w tym są wynikiem różnic myślenia. To dziecinnie proste rozumowanie na temat bardzo złożonego procesu działania i komunikacji pomiędzy rzeczywistością, emocjami na jej temat i reakcją na nią.


Słysząc słowa: „Nie uda Ci się”, wypowiedziane poważnym tonem, nadasz im pewnego znaczenia i albo podążysz za tym, kto to powiedział, albo zmotywuje Cię to do jeszcze większej determinacji. Ważne jest też, kto to powiedział. A przede wszystkim najważniejsze, czy jest to prawda, bo biorąc pod uwagę to, że jest to bardziej niewiadoma, bo dotyczy przyszłości, musi być nieprawdą.


Mariusz Szuba
http://tinyurl.com/6dml46k



Przypisy

[1] Ostatni samuraj, reż. E. Zwick, Stany Zjednoczone 2003.
[2] Zob. fragm. na Youtube [dok. elektr.] www.youtube.com/watch?v=kAX-heCjkjw [dostęp: 10.02.2011].


sobota, 5 marca 2011

Jak dbać o unikalność i jakość swojego głosu




Głos jest tym, co otrzymujemy raz na całe życie. Jesteśmy w stanie go zmieniać, doskonalić, szlifować jego detale, ale też - świadomie lub nie - możemy mu zaszkodzić.


Chcę podzielić się z Tobą tym, co uważam za bardzo istotne w pracy głosem, z głosem i nad głosem.


Jeśli śpiewasz, recytujesz, prowadzisz lekcje, wykładasz, jesteś aktorem, prezenterem, dziennikarzem, spikerem lub w jakikolwiek inny sposób pracujesz głosem, to myślę, że doskonale rozumiesz potrzeby swojego głosu.


Jeśli do tej pory nie wiesz, co szkodzi, a co sprzyja Twojemu głosowi, to tym bardziej zapraszam do lektury.


Nie bój się rezygnować z tego, co jest niekorzystne dla Twojego głosu, a zobaczysz, co się stanie...


ŚWIADOMOŚĆ


ZACZNIJ OD ŚWIADOMOŚCI


Świadomość to według mnie podstawa zdrowej pracy i posługiwania się głosem. Również fundament zdrowego i pięknego sposobu na życie.


Świadomość ciała
Bądź świadom tego, co się dzieje z Tobą, gdy mówisz, gdy śpiewasz. Obserwuj siebie. Obserwuj swój głos w różnych sytuacjach. To poznawanie samego siebie pomoże Ci dostrzec napięcia, które pojawiają się w różnych częściach ciała i pod wpływem różnych sytuacji.


Napięcia pojawiające się nawet w bardzo odległych od fałdów głosowych rejonach naszego ciała, mają zadziwiająca moc przenoszenia się na nasz aparat głosowy.


Jeśli dostrzegasz zmiany w brzmieniu głosu, masz problemy ze swobodnym jego wydobywaniem, a nie jesteś w stanie dociec przyczyny, wówczas przyjrzyj się bacznie Twojemu ciału.


Sprawdź swoją postawę, wyprostuj się i rozluźnij, obserwuj oddech. Sprawdź, czy na Twojej twarzy nie pojawiają się dziwne grymasy w czasie wydobywania dźwięków.


Może zwijasz dłonie w pięści?
Może podkurczasz palce stóp?
Może czujesz, że Twoje kolana są sztywne?
Może odczuwasz ból karku?
Może zaciskasz gardło?
Może zaciskasz zęby?


Sprawdź inne części ciała, ponieważ każdy z nas odczuwa napięcia w indywidualny sposób.


Rozpoznanie tych napięć i ich rozładowanie pozwoli Ci uniknąć przeciążenia aparatu głosowego i poprawi jakość Twojego głosu. Pomoże Ci nie tylko pracować i brzmieć bardziej świadomie, ale także żyć bardziej świadomie, co jak zapewne zauważysz - pozytywnie odbije się na Twoim głosie.


Świadomość emocjiBądź świadom tego, jakie uczucia pojawiają się podczas śpiewania, mówienia. Komunikujesz je nie tylko w sposób werbalny. Zauważ, jak bardzo różne emocje pojawiają się w zależności od tego, kto jest odbiorcą Twojego głosu i jak to zwrotnie wpływa na jego brzmienie i na Ciebie oraz na Twój sposób myślenia o sobie. Twój głos niesie emocje, które są w Tobie, czy tego chcesz, czy nie. Większość z nas w obawie, że inni odkryją jakąś prawdę o nas, tłumi emocje lub skutecznie (do czasu) je maskuje.


Moim zdaniem prędzej czy później odbija się to na jakości naszego głosu. Lęk przed ujawnieniem prawdy nie pozostaje bez wpływu na pamięć mięśni (od których zależy przecież praca aparatu głosowego) i zabija autentyczność.


Obserwuj myśli
Pokochaj swój głos, otocz go opieką, pozytywnym myśleniem, a z pewnością Ci się odwdzięczy. To co myślisz o sobie znajduje wyraz na poziomie ciała - w Twojej postawie, w brzmieniu Twojego głosu, a także w podejściu do świata i Twojej w nim obecności.


Obserwuj swoje myśli, wyłapuj te negatywne, szukaj ich źródła i nadawaj im przeciwny kierunek.


Bycie obserwatorem samego siebie i świadome odczuwanie - jeśli podejdziesz do tego poważnie, a jednocześnie z dystansem - mogą pomóc Ci zrozumieć siebie, dostrzec siłę i słabość Twojego głosu, mogą być przewodnikiem w Twojej samodzielnej pracy nad sobą. Dlatego nie bój się, bądź sobą i daj prowadzić się swojemu głosowi. Podążaj za nim.


JEDNOŚĆ


JESTEŚ JEDNOŚCIĄ


Twoje ciało, Twoja dusza, Twój umysł stanowią jedność. Są jak naczynia połączone. Twój głos i Ty - to także jedność. Wszystko co dotyczy Ciebie, dotyczy jednocześnie Twojego głosu.


Taką zależność możesz zaobserwować zawsze wtedy, gdy pojawiają się sprzeczne emocje. To one zabarwiają Twój głos, nadają mu specyficzny charakter.


Pamiętaj, że całe Twoje ciało jest instrumentem i to jedynym w swoim rodzaju. Mimo że u ludzi budują go te same (a jednocześnie różne pod względem szczegółów) elementy, to właśnie sfera umysłu, sfera ducha i emocji decydują o jego unikalności. Twój głos jest przedłużeniem Ciebie, parabolą Twojej duszy, lustrem Twoich przeżyć, stanów psychicznych, myśli, uczuć. Twoje struny głosowe, podobnie jak całe Twoje ciało, to niepowtarzalny i pełen subtelności instrument. Aby dobrze Ci służyły, musisz o nie po prostu nieustannie dbać.


Bądź w kontakcie ze swoim głosem, słuchaj ciała, poznawaj myśli, emocje, analizuj doświadczenia. W ten sposób możesz zdobyć wiedzę o tym, jak dbać o swój głos i jak go chronić. Takie przypatrywanie się sobie pozwoli Ci poznać potencjał Twojego instrumentu i uwolnić jego prawdziwe brzmienie.


RELAKS


ROZLUŹNIJ SIĘ


Pozwól sobie na chwilę relaksu każdego dnia. Możesz wybierać wśród dużej ilości specjalnych technik relaksacji, chodzić na grupowe zajęcia, uprawiać jogę, tai chi, sztuki walki itp. Równie dobrze możesz wybrać się na spacer, poczytać, posłuchać muzyki, medytować w ciszy lub potańczyć.


Korzyści, jakie przynieść może Tobie i Twojemu głosowi nawet kilka chwil relaksu są niewiarygodne. Spróbuj się zatrzymać, skupić uwagę na oddechu, poczuć zapach kwiatów, trawy, odczuć powiew wiatru. Wróć myślą do chwil, które są dla Ciebie szczególnie ważne i przyjemne, kojarzą się z radością, sukcesem.


Odwołuj się do wyobraźni. Pozwól sobie stać się na kilka chwil dzieckiem zachwycającym się tym, co poznaje, tym, czego doznaje. Takie oderwanie od rzeczywistości pomoże Ci uspokoić myśli, rozluźni Twoje mięśnie, dzięki czemu poczujesz się swobodniej, a Twoje ciało i dusza będą wydobywać dźwięki z lekkością motyla.


Znajdź swój sposób na relaks i stosuj go jak najczęściej - zwłaszcza wtedy, gdy czujesz, że Twój głos odmawia Ci posłuszeństwa. Im częściej praktykujesz takie chwile zatrzymania, tym łatwiej poradzisz sobie ze stresem, z tremą i negatywnymi emocjami, które blokują i obciążają Twój głos.


FORMA


BĄDŹ W FORMIE


Zdrowy głos i sprawne nim operowanie wiąże się nierozerwalnie ze zdrowym ciałem i umysłem.


Tak modne od kilku lat hasło „bądź w formie” niech utkwi na dobre w Twojej pamięci. Ćwicząc i dbając o kondycję fizyczną, dbasz jednocześnie o zdrowie Twojego umysłu. Staraj się na tyle, na ile jesteś w stanie zachować w formie ciało, duszę i umysł.


Aktywność sportowa jest doskonałą formą odreagowania stresów i zlikwidowania napięcia fizycznego. Ćwicząc zapewniasz ciału - swojemu instrumentowi - siłę, witalność i odpowiednią dawkę dobrej energii.


Do swoich możliwości dostosuj rodzaj aktywności sportowej i ćwicz regularnie, na tyle, na ile pozwalają Ci warunki zdrowotne oraz czas. Przy systematycznych ćwiczeniach bardzo szybko dostrzeżesz różnicę w funkcjonowaniu Twojego organizmu i na pewno zauważysz, że Twój głos staje się pełen energii.


TECHNIKA


OPANUJ TECHNIKĘ


Aby dobrze korzystać z możliwości głosu, koniecznie musisz poznać narzędzie swojej pracy.


W książkach i atlasach anatomicznych znajdziesz dokładny opis aparatu głosowego. Zapoznaj się z jego budową i funkcjonowaniem. To uruchomi Twoją wyobraźnię, wzbogaci świadomość i pomoże w pracy głosem. Teoria pomoże Ci w praktyce - zyskasz wiedzę, którą w dużym stopniu można przełożyć na funkcjonowanie głosu w różnych sytuacjach.


Nie zniechęcaj się, jeśli masz trudności ze zrozumieniem czasem trudnych teorii. Powracaj do nich co jakiś czas, a zobaczysz, że z biegiem czasu, także dzięki praktycznym ćwiczeniom, teoria połączy się z praktyką w jedną całość.


Kolejnym elementem jest opanowanie zasad pracy głosem. Przede wszystkim powinieneś zapoznać się i wcielić w życie choćby podstawy prawidłowej techniki głosowej. Pamiętaj, to minimum. Zawsze chciej wiedzieć i umieć więcej.


Jeśli nie masz przygotowania aktorskiego lub wokalnego, poszukuj wszelkich informacji na temat emisji i impostacji głosu, techniki mowy, techniki wokalnej itd. Czytaj, konsultuj się ze specjalistami, uczęszczaj na lekcje, kursy i ćwicz systematycznie.


Jeśli wspomniane przygotowanie już posiadasz, tym bardziej rozwijaj się i wzbogacaj swoją wiedzę w tej dziedzinie, nie zapominaj też o regularnych ćwiczeniach.


Pierwsze rady, które mogą okazać się przydatne, możesz wcielić od zaraz:
● Mów wolniej; gdy się śpieszysz, kumuluje się większość negatywnych czynników, a to odbija się na wyrazistości i zrozumiałości mowy; wolne tempo daje Ci szansę na spokojniejsze, bardziej dokładne i zdrowsze realizowanie dźwięków.
● Staraj się otwierać usta szerzej, kiedy mówisz, śpiewasz - w ten sposób czynisz się bardziej zrozumiałym dla innych, unikasz tzw. „szczękościsku” i napięcia mięśni odpowiedzialnych za powstawanie dźwięku.
● Dbaj o to, by delikatnie rozpoczynać dźwięk (myśl o czymś miłym) i unikaj twardego, wybuchowego mówienia czy śpiewania.
● Gdy mówisz, śpiewasz wyobrażaj sobie, że wysyłasz głos do sufitu i jednocześnie do przodu wprost na wargi (unikaj sztuczności, nie wykonuj gestów typu wysuwanie głowy lub brody do przodu, podnoszeni ich przesadnie do góry, czy nadmiernego wysuwania warg; przestrzegaj zasad poprawnej wymowy).


ZANIM ZACZNIESZ I KIEDY SKOŃCZYSZ...


ZANIM ZACZNIESZ... PAMIĘTAJ O ROZGRZEWCE


Zawsze rzetelnie przygotuj się do pracy głosem. Niezależnie od tego, jaki zawód wykonujesz, w jakim stopniu używasz głosu - zawsze, ale to zawsze daj sobie kilka minut na rozgrzewkę i przygotowanie.


Poczuj się jak sportowiec, który przed każdym treningiem lub zawodami obowiązkowo rozgrzewa mięśnie. Praca narządu głosu, to praca szeregu mięśni, które muszą ze sobą harmonijnie współpracować. Aby uniknąć kontuzji, nadwerężenia głosu wykonaj kilka prostych ćwiczeń fizycznych (przysiady, podskoki, wymachy rąk), rozluźnij ciało, wycisz umysł.


Weź kilka głębokich oddechów, zwolnij i wydłuż wydech. Rozgrzej kolejno wszystkie mięśnie odpowiedzialne za tworzenie głosu. W ramach przygotowania możesz swobodnie ziewać, wysuwać język daleko na zewnątrz, robić głupie miny, prychać jak koń, mruczeć delikatnie na wygodnym dla Ciebie dźwięku.


Spróbuj stworzyć optymalny dla siebie plan takiej kilkuminutowej rozgrzewki. Wybierz takie ćwiczenia, które są dla Ciebie najprostsze i które najmniej obciążają Twój głos. Dzięki temu unikniesz głosowej kontuzji, zmniejszysz ryzyko obciążenia i podrażnienia narządu głosowego. Spokojnie i delikatnie przygotujesz swój głos do pracy na pełnych obrotach.


Zanim zaczniesz... daj sobie czas. Te kilka minut przygotowań może zdziałać cuda.


GDY SKOŃCZYSZ...


Wykonaj kilka ćwiczeń głosowych (np. delikatne mruczenie, ziewanie, nucenie melodii) i rozluźniających, które wykonujesz jako rozgrzewkę, rozmasuj mięśnie artykulacyjne, rozciągnij ciało. W ten sposób bezpiecznie przejdziesz od pracy do odpoczynku.


WARUNKI PRACY


Jeśli pracujesz w stałych warunkach, to doskonale wiesz, czego możesz się spodziewać. Znając je możesz zapobiegać ich negatywnym skutkom. Problem pojawia się, gdy otoczenie Twojej pracy często się zmienia, gdy nie wiesz gdzie i w jakim otoczeniu będziesz musiał używać swojego głosu.


Dlatego zawsze, na tyle, na ile to jest możliwe, staraj się to otoczenie poznać i maksymalnie przystosować, podobnie jak swoje zachowanie, do wymogow zdrowej pracy głosem.


Co możesz zawsze zrobić? Na co warto zwrocić uwagę?


TEMPERATURA, CZYSTOŚĆ I WILGOTNOŚĆ POWIETRZA


Chroń głos przed gwałtownymi zmianami temperatury i przeciągami. Zmiany w temperaturze powietrza są niekorzystne, ponieważ powodują zmiany w przepływie krwi do mięśni i zmieniają warunki głosowe:


- zimne powietrze (także zimne napoje, kąpiele) chłodzi błony śluzowe, zwęża naczynia krwionośne i zmniejsza przepływ krwi do mięśni; w efekcie głos staje się matowy, a krtań i gardło pod wpływem wdychania przez usta zimnego powietrza są narażone na infekcje i stany zapalne;


- ciepłe powietrze i wszystko to, co rozgrzewa ciało, rozszerzają naczynia krwionośne i zwiększają przepływ krwi – powoduje to, że silniej wydziela się śluz, a zbyt duża jego ilość (zwłaszcza gęstego) utrudnia pracę głosem, m.in. prowokując do ciągłego oczyszczania gardła, odchrząkiwania.


Staraj się utrzymać stałą, dogodną dla Ciebie temperaturę i często wietrz pomieszczenie, w którym pracujesz (optymalna temperatura to 18-21 stopni Celsjusza). Unikaj klimatyzacji, a jeśli jesteś na nią skazany, postaraj się dostosować temperaturę tak, by wyjście z pomieszczenia nie powodowało szoku termicznego; w czasie pracy głosem pij więcej niegazowanej wody, ponieważ klimatyzowane powietrze bardzo wysusza błony śluzowe.


Unikaj mówienia, śpiewania, krzyku na otwartej przestrzeni, na dworze, zwłaszcza w przypadku niskich temperatur lub silnego wiatru (nigdy nie mów i nie śpiewaj „pod wiatr”).


W miarę możliwości zadbaj o właściwe nawilżenie powietrza: przy temperaturze powietrza ok. 20 stopni Celsjusza wilgotność powietrza powinna wynosić 60- 0%


Nawilżanie powietrza jest niezmiernie ważne w okresie grzewczym, gdyż ciepło wytwarzane przez kaloryfery mocno wysusza i drażni błony śluzowe gardła, krtani i nosa. By zwiększyć wilgotność powietrza możesz używać nawilżaczy powietrza (najlepiej ultradźwiękowych, bez dodatków olejków eterycznych – zwłaszcza, jeśli jesteś alergikiem) albo umieszczać na kaloryferach pojemniki z wodą lub mokre ręczniki (skuteczność wprawdzie niewielka, ale lepsze to niż nic). Najprostszą i najmniej wymagającą rzeczą, którą możesz zrobić, jeśli nie możesz wpłynąć na odpowiednią temperaturę i wilgotność otoczenia jest wypijanie większej ilości niegazowanej wody, zwłaszcza popijanie jej w czasie pracy głosem.


KURZ


Suche i zanieczyszczone powietrze podrażnia błony śluzowe, zwłaszcza gardła i krtani, dlatego jeśli możesz zadbaj o czystość podłóg, wykładzin, firan, zasłon i wszystkiego, co sprzyja nadmiernemu gromadzeniu się kurzu.


WIELKOŚĆ POMIESZCZENIA


Dostosuj siłę głosu i jego natężenie do wielkości pomieszczenia, w którym pracujesz. W dużych pomieszczeniach unikaj krzyku, korzystaj z aparatury nagłaśniającej, a jeśli jest to niemożliwe zbliż się do odbiorców.


HAŁAS


Dbaj o to, by środowisko Twojej pracy było wolne od hałasu - unikniesz obciążenia aparatu głosowego. Hałas oprócz tego, że negatywnie wpływa na narząd słuchu, powoduje ból głowy i zmęczenie. Przyczynia się także do tego, że nieświadomie podnosisz głos, mówisz nie tylko głośniej, ale i wyżej oraz zwiększasz wysiłek mięśni krtani.


Zadbaj o ciszę, zanim zaczniesz mówić, śpiewać. Nie próbuj przekrzykiwać innych - spróbuj klasnąć, wykonaj gest, zacznij mówić bardzo cicho. Odcinaj się od hałasu ulicznego i drażniących dźwięków dochodzących z zewnątrz.


DIETA


DIETA A GŁOS


W tej części chcę zwrócić Twoją uwagę na to, jak dieta może wpływać na głos i jego funkcjonowanie. Wprawdzie to, co jemy i pijemy nie trafia bezpośrednio do naszej krtani i położonych w niej fałdów głosowych, to jednak produkty, które spożywamy nie pozostają bez wpływu na nasz organizm i warunki, w jakich pracuje krtań. Najważniejsze, aby nasza dieta była zbilansowana i dostarczała jak najwięcej korzyści naszemu organizmowi, a co za tym idzie - aparatu głosowemu. Wskazane są drób, ryby, warzywa, owoce (poza cytrusami), herbaty ziołowe.


Obserwuj jak wymienione punkty wpływają na Ciebie i Twój głos. Stwórz własną listę produktów, które wywołują największy dyskomfort. Reakcja organizmu na poszczególne produkty jest cechą indywidualną, ale jeśli zależy Ci na zdrowym i pięknym głosie, staraj się przestrzegać przynajmniej dwóch pierwszych punktów podanych poniżej.


1. WODA I NAPOJE


Przede wszystkim pij więcej niegazowanej wody mineralnej; woda nawadnia cały organizm, co korzystnie wpływa na błony śluzowe i fałdy głosowe oraz na ogólne funkcjonowanie ciała.


Brak odpowiedniego nawilżenia błon śluzowych może przyczyniać się do uszkodzenia fałdów głosowych w czasie ich drgań, wibracji (czyli podczas tworzenia głosu). Jeśli fałdy głosowe nie są odpowiednio nawodnione, nie mogą poprawnie realizować swojej głosotwórczej funkcji i nie są wówczas należycie chronione przez ochronną warstwę śluzu. Często wskutek braku odpowiedniego nawodnienia, przy wysiłku głosowym fałdy głosowe puchną, dochodzi do ich przekrwienia i nieprawidłowego zwierania. W ciężkich postaciach (jeśli łączy się to również z brakami technicznymi) może prowadzić do polipów czy guzków głosowych lub innych schorzeń narządu głosowego.


Pamiętaj - odpowiednia ilość wypijanych płynów gwarantuje Ci dobrą jakość Twojej pracy głosem oraz komfort jego tworzenia. Ilość dziennie wypijanej wody musisz dostosować do:


- trybu życia; jeśli prowadzisz aktywny tryb życia musisz wypijać większą ilość wody, bo zdecydowanie więcej jej tracisz;
- stanu zdrowia; jeśli masz problemy zdrowotne (zwłaszcza z nerkami) skonsultuj się z lekarzem.


Pij wodę nie tylko zanim rozpoczniesz pracę głosem, ale także w czasie jej trwania i po jej zakończeniu. Zwróć uwagę na temperaturę wypijanych napojów, unikaj napojów mrożonych (zwłaszcza latem, przy dużych różnicach temperatur) oraz napojów bardzo gorących.


Chociaż nie pijemy przy użyciu fałdów głosowych, temperatura wypitego płynu powoduje zmiany w dopływie krwi do wszystkich naczyń krwionośnych w okolicy głowy, karku i krtani, a więc i do fałdów głosowych; wpływa na sposób kontaktu fałdów podczas zwarcia.


2. UŻYWKI


Kawa, mocna herbata i alkohol to potencjalni wrogowie Twojego głosu. Unikaj w nadmiarze tych używek. Natomiast palenie papierosów to zdecydowanie największy wróg Twojej krtani.


KAWA


Jedną filiżankę kawy dziennie możesz wypić bez wyrzutów sumienia, przed kolejną zastanów się, czy na pewno musisz; inna opcja to kawa bezkofeinowa, zbożowa czy niezbyt mocna zielona herbata. Powinniśmy unikać nadmiaru kofeiny ze względu na jej drażniące i wysuszające działanie. Zwróć także uwagę na napoje z kofeiną i ogranicz do minimum ich spożywanie.


HERBATA


Unikaj picia bardzo mocnej herbaty (zwłaszcza czarnej), herbaty bardzo długo parzonej (jest doskonałym „wysuszaczem” błon śluzowych) i uważaj na herbatę czerwoną, która może działać silnie odwadniająco.


ALKOHOL


Zachowaj rozsądek w piciu wszelkich postaci alkoholu; a na pewno unikaj jego większej ilości bezpośrednio lub na kilkanaście godzin przed występem (tym bardziej jeśli nie wiesz, jak zareagujesz na daną dawkę alkoholu).


Oprócz tego, że alkohol przyczynia się do wysuszenia błon śluzowych, powoduje także zwolnienie tempa pracy mięśni oraz obniżenie poziomu energii koniecznej do wytworzenia dźwięku o dobrej jakości brzmieniowej.


Skutki tych używek w postaci wysuszenia błon śluzowych i zwiększenia produkcji gęstego śluzu, możesz odbierać jako duży dyskomfort w pracy głosem. Zwłaszcza śluz jest czymś, co przeszkadza, uwiera, siedzi w gardle i czego chcesz się natychmiast pozbyć. Utrudnia on właściwą pracę fałdów głosowych.


Dzieje się tak, ponieważ zarówno kawa, herbata jak i alkohol w większej ilości powodują odwadnianie organizmu, a co za tym idzie Twoje błony śluzowe ulegają wysuszeniu, co możesz wyraźnie odczuć. W ramach ich ochrony organizm zaczyna produkować bardziej gęsty śluz, którego próbujesz się pozbyć przez odchrząkiwanie. Nawykowe odchrząkiwanie jest niebezpieczne dla fałdów głosowych, ponieważ zmusza je do bardzo agresywnego kontrataku, zwarcia niezgodnego z fizjologią.


Jeśli znasz dobrze ten problem, staraj się pić więcej wody. Zauważ, że jeśli często pijesz wodę, jesteś zmuszony do częstszego przełykania, a tym samym usuwania zalegającej warstwy flegmy. Gdy koniecznie musisz odchrząknąć, zrób to delikatnie i cicho.


PAPIEROSY


Jeśli zależy Ci nie tylko na Twoim zdrowiu, ale i na zdrowym narządzie głosowym i pełni jego możliwości przez wiele lat - zrezygnuj z palenia papierosów i unikaj biernego palenia.


Palenie - mówiąc w sposób obrazowy - „wędzi” Twoje fałdy głosowe, wysusza i odwadnia je; podobnie działa „bierne palenie”. Dym tytoniowy wnika do organizmu i przedostaje się prosto do jamy krtani, drażni fałdy głosowe ciepłem i związkami chemicznymi. Wskutek palenia Twój głos może stać się matowy, mało elastyczny, jego skala często się obniża, a czynność oddechowa zostaje upośledzona.


3. NABIAŁ


Istnieje teoria, że spożywanie nabiału powoduje wzmożoną produkcję śluzu (jest to związane z procesem trawienia), co dla osób pracujących głosem jest szczególnie niekorzystne.


Zaobserwuj, jak Twój organizm reaguje przede wszystkim na mleko i jego przetwory. Jeśli zauważasz zwiększoną ilość gęstego śluzu, unikaj tych produktów co najmniej na 2 godziny przed rozpoczęciem pracy głosem i oczywiście w czasie jej trwania.


4.PRODUKTY KWASOTWÓRCZE


Produkty zawierające kwasy w swoim składzie mogą przyczyniać się do zwiększonej produkcji śluzu w organizmie i powodować skutki, o których już wspominałam.


Uważaj zwłaszcza na kwaśne napoje i owoce, które pobudzają produkcję śliny. Może to spowodować duży dyskomfort podczas pracy głosem.


5. CUKIER


Ogranicz ilość spożywanego cukru, zwróć uwagę na ilość zjadanych słodyczy. Nadmiar cukru może przyczynić się do pojawienia zbyt dużej ilości flegmy i konieczności częstego odchrząkiwania; czekolada może też wywoływać podrażnienie gardła i powodować uczucie jego „zaklejenia”.


Jeśli chorujesz na cukrzycę bezwzględnie przestrzegaj zaleconej przez lekarza diety.


6. PRZYPRAWY


Ogranicz ilość spożywanych przypraw. Ich nadmiar skutecznie wysusza błony śluzowe, może powodować pieczenie i dyskomfort w jamie ustnej i gardłowej oraz przyczynić się do refluksu żołądkowo-przełykowego.


7. CZERWONE MIĘSO I POTRAWY CIĘŻKOSTRAWNE


Wskazane jest ich unikanie zwłaszcza przed rozpoczęciem pracy głosem, bowiem powodują one, że cała energia organizmu zostaje skierowana na ich strawienie (a nie na pracę mięśni). Wskutek tego czujemy się ociężali, ospali pozbawieni witalności, swobody oddechu i technicznej możliwości tworzenia pięknego, zdrowego dźwięku.


Gdy dużo pracujesz głosem, wybieraj raczej posiłki lekkostrawne, a małe grzeszki zaplanuj na czas odpoczynku i relaksu.


8. GUMA DO ŻUCIA


Odradzam częste i długotrwałe żucie gumy z prostej przyczyny. Żucie gumy powoduje zwiększenie ilość produkowanej śliny, podobnie jak kwaśne napoje czy owoce. Poza tym, jeśli masz tendencję do szczękościsku, to częste czy systematyczne żucie, poprzez zaciskanie szczęki i żuchwy, będzie szczękościsk utrwalać.


9. LODY


Unikaj lodów, zwłaszcza w czasie upałów; jak już wiesz, gwałtowne zmiany temperatury są niekorzystne dla Twojego głosu.


PRAKTYCZNE WSKAZÓWKI


KILKA UWAG DLA WSZYSTKICH


Dbaj o odpowiednią postawę ciała. Staraj się zapewnić sobie postawę, która pozwala na swobodę, dobry oddech z wykorzystaniem przepony i żeber niezależnie od tego czy stoisz, czy siedzisz (tu pamiętaj, aby ciężarem ciała nie opadać na krzesło kumulując ciężar na dolnej części kręgosłupa, kości ogonowej).


Mów i śpiewaj zgodnie z zasadami poprawnej emisji głosu.


Oddychaj poprawnie:
● mów zawsze na wydechu,
● nie wstrzymuj powietrza,
● nigdy nie mów i nie śpiewaj na resztkach powietrza; dostosuj jego ilość do frazy, tekstu, zdania;
● nabierając powietrze kieruj je do dołu i w bok - tak, by rozszerzeniu uległy żebra, a przepona obniżyła się i lekko uwypukliła brzuch (nie wypychaj go!); w niewielkim stopniu powietrze powinno docierać do górnych części klatki piersiowej, ale nie unoś przy tym ramion, nie spinaj i nie naprężaj ich; wykorzystuj pracę przepony i podparcie oddechowe; staraj się nie używać zbyt dużej ilości powietrza na tworzenie dźwięku.


Naucz się korzystać z rezonatorów. Korzystając ze zjawiska rezonansu i naturalnych rezonatorów (takich jak np. klatka piersiowa czy jamy nosa, czaszki) odciążysz fałdy głosowe i wzbogacisz barwę głosu.


Dbaj o dobre nawilżenie błon śluzowych. Czyli pij co najmniej 8 szklanek niegazowanej wody mineralnej dziennie, popijaj w czasie pracy głosem.


Wysypiaj się i odpoczywaj. Zmęczenie natychmiast odbija się na Twoim głosie, dlatego śpij tyle, ile potrzebujesz, by czuć się dobrze i być w formie. Każdego dnia znajdź czas na odpoczynek dla Twojego głosu, pozwól mu się zregenerować, pozwól sobie na milczenie.


Poznaj swoje możliwości głosowe. Poznaj swoje mocne i słabe punkty - pracuj nad nimi. Mów w średnicy Twojego głosu Znajdź wysokość dźwięku, na której czujesz, że mówisz w wygodny sposób, bez wysiłku, a mowa nie sprawia bólu lub nie wywołuje nieprzyjemnych odczuć (prosty sposób to wymawianie, czytanie jakiegoś tekstu na różnych wysokościach i zapamiętanie tej najbardziej wygodnej).


Ogranicz do minimum używanie głosu podczas zmęczenia i choroby. Nie forsuj głosu Jeśli odczuwasz ból, zmęczenie w czasie mówienia, śpiewania, zrób przerwę.


Rozwijaj niepowtarzalność Twojego głosu:
● dbaj o to, by był zawsze prawdziwy, autentyczny;
● używaj go zawsze zgodnie z Twoim nastrojem;
● uwolnij go od wszystkiego, co może go krępować i blokować;
● kontroluj jego rozwój i oceniaj postępy.


W miarę możliwości codziennie wykonuj ćwiczenia relaksacyjne, oddechowe i inne usprawniające Twój głos.


Nie nadużywaj szeptu. Gdy chcesz lub musisz oszczędzać głos, nie posługuj się nadmiernie szeptem. Mów dźwięcznie, ale cicho i delikatnie, zachowaj bliską odległość od osoby, z którą rozmawiasz. Nadużywanie szeptu niszy głos. Szept niekorzystnie wpływa na elastyczność fałdów głosowych; powoduje przekrwienie błony śluzowej i może prowadzić do zmian na fałdach głosowych.


Zadbaj o higienę jamy ustnej. Wylecz choroby zębów i dziąseł. Konsekwencją zaniedbań w tym obszarze jest stan zapalny w organizmie i większe ryzyko chorób górnych dróg oddechowych.


Ubieraj się tak, aby czuć się swobodnie i na luzie, unikaj takich rzeczy, które blokują lub spłycają oddech.


Unikaj przeciągów oraz przegrzewania szyi, gardła. W czasie podróży samolotem jesteś narażony na hałas (być może nawet tego nie zauważasz), uważaj na poziom natężenia głosu, jeśli z kimś rozmawiasz. Poza tym warunki panujące na pokładzie sprzyjają odwodnieniu organizmu. Pij zatem odpowiednią ilość wody, by nie odczuwać wysuszenia błon śluzowych, zwłaszcza podczas długodystansowych lotów.


W czasie jazdy samochodem pamiętaj o tym, by nie przesadzać z podśpiewywaniem; hałas zmusza Cię do większego wysiłku głosowego, a siedząc w fotelu nie masz możliwości przybrania odpowiedniej do śpiewania postawy i podparcia oddechowego.


Pracując w studio zwróć uwagę na panujący mikroklimat i działanie klimatyzacji; pamiętaj, by odpowiednio nawadniać organizm.


Jeśli jesteś kobietą, zadbaj o głos i unikaj jego nadwerężania kilka dni przed i w czasie menstruacji (zmiany hormonalne powodują, że struny głosowe są w tym okresie silnie przekrwione i opuchnięte).


Na tyle, na ile to możliwe, unikaj chorób i przeziębień - skonsultuj się z lekarzem i stosuj środki zapobiegające chorobom (zwłaszcza infekcjom górnych dróg oddechowych).


Koniecznie skonsultuj się z lekarzem, jeśli od dłuższego czasu dokucza Ci chrypka, głos łatwo się męczy, obserwujesz zmiany w jego brzmieniu, jest matowy lub wystąpił bezgłos!


Nie lekceważ żadnych sygnałów, jakie wysyła Ci Twój głos. Będąc pod opieką lekarza możesz uniknąć poważnych schorzeń narządu głosowego!!!


Zwróć uwagę na:


● lekarstwa
Jeśli chorujesz lub stale zażywasz określone lekarstwa, zapoznaj się z ich skutkami ubocznymi; niektóre leki działają moczopędnie (wówczas musisz pić więcej wody), inne działają uspokajająco lub nadmiernie pobudzają; bez wątpienia może to wpłynąć na jakość Twojej pracy głosem; zwróć uwagę na kondycję głosu, jeśli przyjmujesz leki antyhistaminowe czy aspirynę; także tabletki antykoncepcyjne mogą powodować zmiany w elastyczności głosu, dlatego skonsultuj się z lekarzem.


● alergie
Uważaj zwłaszcza na kurz i pyłki jako silne alergeny w środowisku Twojej pracy; pozostań pod opieką lekarską i zapoznaj się z ubocznymi skutkami leków, które przyjmujesz.


● refluks żołądkowo-przełykowy
To choroba, ktora polega na cofaniu się treści żołądkowej, a co za tym idzie podrażnieniu błon śluzowych układu pokarmowego oraz gardła. W związku z tym zwróć uwagę na to, co jesz, unikaj produktów, które wywołują u Ciebie objawy refluksu (np. kawa, alkohol, ostro przyprawione dania, soda, cytrusy), unikaj jedzenia późnym wieczorem, bezpośrednio przed snem, dbaj o aktywność fizyczną. Skonsultuj się z lekarzem w celu podjęcia odpowiedniego leczenia (także jeśli chorujesz na bulimię).


● basen i pływanie
Wprawdzie pływanie jest jedną z form aktywności najbardziej korzystnych dla osób pracujących głosem, to jednak musisz uważać, jeśli jesteś osobą szczegolnie wrażliwą lub alergikiem - chlorowana woda może podrażnić błony śluzowe nosa, a także jamy ustnej. Jeśli zaobserwujesz wysuszenie błon śluzowych - pij więcej wody mineralnej i doraźnie pomóż sobie sprayami nawilżającymi.


● saunę
Korzystnie z sauny ma wiele korzyści, jednak pamiętaj o tym, że takie seanse bardzo odwadniają organizm - dbaj o odpowiednią ilość płynow, a gdy to nie pomaga zrezygnuj z wizyt w saunie lub ogranicz ich częstotliwość.


● nawilżacze gardła i jam nosa
Nie nadużywaj sprayow, które są jedynie środkami doraźnej pomocy. Korzystaj z nich w sytuacjach, które tego wymagają, a nie jako zamiennika wody mineralnej. Stosowane na dłuższą metę mogą osłabić działanie naturalnych mechanizmów, powodować dysfunkcje i dyskomfort.


ZAPAMIĘTAJ:
oszczędzaj głos nawet wtedy, gdy nim nie pracujesz!!!


Może być tak, że dbasz o higienę w czasie pracy, ale zupełnie zapominasz o niej w czasie wolnym. Pamiętaj, by zawsze trzymać się zdrowych zasad.


Uważaj na to, by nie krzyczeć na koncertach czy meczach. Kontroluj natężenie głosu w hałaśliwych miejscach np. w pubie, w tramwaju, metrze, pociągu i w wielu innych sytuacjach skłaniających do zbyt głośnego mówienia. Dbaj o to, by podczas rozmowy mówić miękko, z lekkością. Jeśli lubisz śpiewać lub nucić podczas słuchania radia, płyt czy oglądania telewizji staraj się, aby muzyka nie była zbyt głośna, unikaj krzyku oraz dźwięków, które są dla Ciebie niewygodne.


WSKAZÓWKI ODNOŚNIE ROZMOWY, PROWADZENIA WYKŁADU I WSZELKICH WYSTĄPIEŃ


GDY ROZMAWIASZ, PROWADZISZ WYKŁAD, WYSTĘPUJESZ PUBLICZNIE - PAMIĘTAJ:


Zawsze dobrze przygotuj się do wystąpienia:
● opracuj tekst pod względem treści - podkreśl to, co w nim najważniejsze, zaznacz akcenty,
● zaznacz i przećwicz miejsca na oddech,
● pamiętaj o krótkiej rozgrzewce głosowej,
● przygotuj się również mentalnie (wyobrażaj sobie wystąpienie, wykład ze wszystkimi detalami, poświęć uwagę zwłaszcza tym aspektom wystąpienia, które dotyczą Twoich słabych stron, ale nadaj im przeciwne znaczenie (np. jeśli jesteś nieśmiały w czasie wystąpień publicznych wyobrażaj sobie, że jesteś pewny siebie, że Twój głos to wyraża; wyobrażaj sobie, że mówisz odważnie itd.; na tej samej zasadzie pracuj z innymi sytuacjami, cechami czy właściwościami Twojego głosu).


Uporządkuj myśli zanim zaczniesz mówić.


Unikaj twardego atakowania dźwięków - czyli mówienia w sposób gwałtowny, wybuchowy, jak podczas kłótni, krzyku.


Zawsze mów spokojnie (ale nie monotonnie!), w odpowiednim, spokojnym tempie:
● będziesz bardziej zrozumiały,
● oszczędzisz głos,
● unikniesz tendencji do twardego atakowania dźwięku.


Kieruj głos w stronę rozmówcy.


Korzystaj z aparatury nagłaśniającej.


Różnicuj dźwięki, by nie mówić jednostajnie, monotonnie:
● mów w zakresie średnicy Twojego głosu, ale nie utrzymuj tonu na jednej wysokości – monotonia, oprócz tego, że jest nieprzyjemna dla słuchaczy, sprzyja obciążeniom głosu;
● zapanuj nad tendencją do mówienia zbyt wysoko - zwłaszcza jeśli jesteś nauczycielem.


Unikaj nawyków niszczących głos, takich jak:
● czyszczenie gardła, odchrząkiwanie przed rozpoczęciem frazy - nawyk ten nadweręża struny głosowe, przyczynia się do szybkiego zmęczenia i znużenia mięśni krtani;
● wstrzymywanie powietrza;
● zbyt szybkie tempo mowy; zwolnij tempo swojej normalnej mowy (możesz kontrolować tempo nagrywając i odsłuchując swoją mowę, porównując tempo); pomyśl o tym, jakbyś chciał, aby do Ciebie mówiono;
● wydawanie dźwięków typu uuuu, aaaa, eee, yyy;
● zbytnie napinanie mięśni całego ciała.


Dobrze zorganizuj czas:
● jeśli prowadzisz długi wykład, dużą ilość lekcji lub inne wystąpienie, zaplanuj rozsądne przerwy na odpoczynek głosowy;
● wprowadzaj różne formy zajęć, które pozwolą Ci zregenerować głos - dyskusja, praca w grupach itp.;
● stosuj pomoce audiowizulane.


Popijaj niegazowaną wodę mineralną.


JEŚLI ŚPIEWASZ...


Zawsze rozgrzewaj głos przed występem i zanim zaczniesz ćwiczenia głosowe, nie zapomnij też wykonać kilku ćwiczeń (jak w czasie rozgrzewki) po zakończeniu pracy głosem - wprowadzą one głos w stan odpoczynku i przyniosą ulgę fałdom głosowym.


Poznaj swoje możliwości - nie dąż zbyt szybko do wysokich dźwięków. Staraj się zawsze zapewnić sobie takie warunki (w czasie prób, wystąpienia), aby się doskonale słyszeć. Jeśli śpiewasz z zespołem, używaj mikrofonu.


Nie forsuj głosu. Jeżeli odczuwasz ból gardła, krtani, chrypkę (z różnych powodów) nie nadwerężaj głosu. Jeśli musisz śpiewać w czasie przeziębienia, drobnej infekcji (i głos Ci na to pozwala), pamiętaj szczególnie o podparciu oddechowym, pij dużo wody, zrezygnuj ze wszystkich środków i produktów, które powodują odwadnianie organizmu. Nie dopuść do zmęczenia głosu.


Zapamiętaj, jeśli boli - nie śpiewaj; słuchaj co mówi Twoje ciało, obserwuj, czy nie pojawiają się inne symptomy (np. trudności w osiąganiu wysokich dźwięków, które normalnie śpiewasz bez wysiłku). Skontaktuj się z lekarzem. Nie śpiewaj zbyt wysoko i za nisko, zawsze dostosuj tonację do swoich możliwości.


Nie wydawaj i nie śpiewaj dźwięków, które powodują ból w okolicach krtani. Nie śpiewaj (przez dłuższy czas) zbyt głośno i z nadmierną siłą. Nie doprowadzaj do zmęczenia głosu i chrypy poprzez nadmierne śpiewanie.


Daj odpocząć Twojemu głosowi w czasie przerw: nie mów, nie śpiewaj.


W czasie dłuższych prób rób przerwy i pij dużo wody; oszczędzaj głos markując (jeśli potrafisz poprawnie).


Unikaj długich wieczornych prób w przeddzień występu.


Nie naśladuj innych wokalistów, nie wywołuj u siebie sztucznej chrypy - w ten sposób niszczysz swój głos i zabijasz jego unikalność.


Jeśli nie potrafisz poprawnie technicznie śpiewać (zwłaszcza oddychać) jednocześnie tańcząc – zrezygnuj z takiego połączenia, zminimalizuj choreografię.


Uważaj na to, w jaki sposób mówisz!


Prawidłowa technika obowiązuje także wtedy, gdy nie śpiewasz; to jedyna droga, aby zachować siły, energię i możliwości Twojego głosu na długie lata.


Obserwuj siebie i świadomie wykorzystuj opanowaną technikę nie tylko podczas śpiewu.


KONIECZNOŚĆ ZMIAN


POZNAJ I ZMIEŃ SWOJE NAWYKI


Wiesz już wystarczająco dużo na temat tego, jak dbać o swój głos. Teraz proponuje przyjrzeć się swoim nawykom, sposobowi życia i dowiedzieć się co warto zmienić, aby Twój głos funkcjonował jeszcze lepiej.


Podejmij decyzję już dziś, teraz. Bądź szczery i uczciwy wobec siebie i nie bój się zmian. Rezygnacja z tego, co dla Twojego głosu jest złe, nie oznacza życia w ascezie. Eliminacja pewnych nawyków lub ich zmiana może być początkowo bardzo trudna, ale pomyśl, że stawką jest Twój głos - jego zdrowie, siła i jakość na długie lata Twojej pracy. Potraktuj to jako nowe wyzwanie. Wkrótce Twój głos Ci za to podziękuje.


KRÓTKIE PODSUMOWANIE


Wiesz już to, co według mnie jest najważniejsze w dbaniu o głos. Zamiast pisać co jeszcze powinieneś zrobić, chcę zachęcić Cię już teraz do samodzielności i zaangażowania.


Pamiętaj, Ty sam dla siebie jesteś największym nauczycielem. Samo przeczytanie kilku rad może zmieni coś w Twojej świadomości, ale do uzyskania efektów konieczna jest Twoja własna praca.


Sylwia Prusakiewicz
http://tinyurl.com/648w7de





Psychorada