niedziela, 17 kwietnia 2016

Czy Ty też wpadłeś w zabójczą pułapkę segregacji?



Być może od małego byłeś klasyfikowany jako umysł ścisły lub dusza humanistyczna. W naszym systemie edukacji tego typu podział jest normalny. Pamiętam, że gdy byłem mały, miałem ponadprzeciętne zdolności matematyczne. Liczyłem w pamięci szybciej niż nauczyciele nawet skomplikowane równania i zamiast dziesięciu kroków wykonywałem trzy. Z tego powodu zupełnie nie interesowałem się językiem polskim, literaturą itp. 

Nie pasował mi do tego jednak fakt, że zanim zacząłem liczyć, grałem już na klawiszach i to całkiem nieźle. Pamiętam czas, gdy w liceum, w pierwszej klasie, mieliśmy panią magister języka polskiego zaraz po studiach, która kazała nam uczyć się na pamięć ile było trąb Apokalipsy, ilu jeźdźców i tym podobnych niepotrzebnych informacji. Zupełnie mnie to nie bawiło i ledwie zaliczyłem ten przedmiot. 

W drugiej klasie natomiast, po dłuższym zwolnieniu chorobowym pojawiła się lekko szalona, starsza już osoba - magister Włosowicz, której zachowanie niepokoiło większą część klasy. Ja sam miałem u niej w połowie roku siedem jedynek i małe szanse na zaliczenie przedmiotu. 

W pewnym momencie coś się jednak zmieniło - zacząłem z nią rozmawiać na lekcjach, rozumieć jej podejście do naszej pięknej literatury. Wyobraź sobie, że po kilku miesiącach piątki i szóstki nie mieściły się już w dzienniku. Zacząłem czytać wszystkie lektury, łącznie z tymi zaległymi ze szkoły podstawowej, zacząłem pisać swoje wiersze, moje wypracowania były doskonałe: krótkie, zwięzłe, ale pisane piękną polszczyzną. Kim zatem byłem - nagle humanistą? Na lekcjach polskiego owa pani swoimi uwagami dawała całej klasie powód do niesamowitego ubawu, była bardzo dziwna… Kto nie rozumiał jej sposobu nauczania, miał kłopoty. 

Pamiętam nawet, gdy w czwartej klasie rodzice kolegów chcieli ją zmienić, bo uważali, że nic nas nie uczy na pamięć i nie zdamy matury. Faktycznie lekcje polegały na analizie i dyskusji, a nie na tradycyjnym kuciu…

W końcu przyszedł czas matury - wbrew oczekiwaniom wszyscy zdali ją doskonale. Połowa klasy napisała nawet poziom rozszerzony (co było nie lada wyczynem dla mat-fizu). Pamiętam, że kilka dni po naszej maturze ta pani zmarła, jakby nasz rocznik był jej ostatnią misją w życiu. Miała raka mózgu i stąd pojawiały się jej niecodzienne zachowania - mimo to doprowadziła nas do końca. Nigdy nie zapomnę jej tego, że nauczyła mnie szacunku dla literatury i piękna języka polskiego. 

Z drugiej strony mieliśmy wspaniałą magister Capigę - pokazała nam piękno matematyki, potrafiła w liceum wyłożyć bardzo przystępnie zaawansowany materiał, którego nie robi się nawet na niektórych studiach. 

Jakim zatem typem jestem - humanistą czy umysłem ścisłym? Skończyłem studia informatyczne, ale napisałem już dwie książki. Uczę motywacji, byłem muzykiem i sam programuję swoje strony internetowe, maluję obrazy, gram na giełdzie i jestem doskonałym kierowcą, uprawiam wiele sportów i znam się na wielu rzeczach. 

A czy Ty również, tak jak i ja dawniej, dałeś się wciągnąć w pułapkę segregacji? Masz przecież dwie półkule - jedną od myślenia logicznego, drugą od abstrakcyjnego. Możesz z nich korzystać do woli. Nigdy zatem nie wierz w zabobony mówiące, że jesteś taki lub taki, ograniczające Twój potencjał w wielu pozostałych dziedzinach. Możesz tak naprawdę mieszać dowolnie swoje talenty i rozwijać je, w którym kierunku tylko zapragniesz. 

Krzysztof Król
Kodeks wygranych

Od Redakcji: 
Krzysiek Król jest autorem kilku poczytnych książek, m.in.: "Kodeks wygranych. X przykazań człowieka sukcesu", "ABC związków", "ABC pewności siebie i atrakcyjności". Ponadto wspólnie z Jankiem Gajosem stworzył platformę rozwoju osobistego - Wyzwanie 90 dni oraz rozwoju biznesu - Akademia Biznesu, które pomagają wstąpić na wyższy poziom życia i biznesu. 



ZAPISZ SIĘ na bezpłatny webinar Akademii Biznesu
ZAPISZ SIĘ na bezpłatny webinar Wyzwanie 90 Dni
ZAPISZ SIĘ do programu Wyzwanie 90 Dni - 3 pierwsze dni GRATIS 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A Ty co o tym myślisz?

Psychorada